Effy
- Cześć, wchodź – odpowiedział Harry
pokazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby.
- Co? – zaśmiałam się.
Dzisiaj mieliśmy
spotkać się w jego prywatnym apartamencie. Chłopaki mają wspólny dom, ale
oprócz tego każdy z nich posiada własne mieszkanie. Przeszliśmy przez długi korytarz i usiedliśmy
na kanapie w salonie.
- No to co chcesz
robić?
- Nie wiem, może
obejrzymy jakiś film? – zaproponowałam.
Harry włączył jakiś
horror i usiadł z powrotem na kanapie, obejmując mnie delikatnie w pasie. Nie byłam
za bardzo skupiona na tym co leci w telewizji, ponieważ zawzięcie myślałam nad
moją decyzją. Minęło już wiele czasu i postanowiłam, którego z nich wybiorę.
Jednak najpierw obu muszę wszystko wyjaśnić, należy im się to. Mimo, że
decyzję już podjęłam to cały czas się wahałam, czy na pewno postępuję dobrze. Moje
serce biło coraz mocniej i mocniej, a oddech stawał się szybszy, w głowie
wszystkie myśli huczały. To chyba nazywa się stres. Przełknęłam ślinę, starając
się jakoś uspokoić. Wzięłam głęboki oddech i lekko przechyliłam głowę, by
spojrzeć na Harrego. Idealne rysy twarzy, charakterystyczne kręcone włosy, gęste
brwi, zielone oczy, które otaczają długie rzęsy, prosty nos, i duże usta w
kształcie serca. W moim brzuchu coś zaczęło ściskać mnie jeszcze bardziej, więc
delikatnie osunęłam się w dół. Nie wiem jak ja przeżyję tą rozmowę.
- Dlaczego się tak
na mnie patrzysz? – zaśmiał się po cichu swoim charakterystycznym śmiechem.
Postanowiłam, że
teraz albo nigdy. Teraz powiem mu o wszystkim.
- Pamiętasz jak
kiedyś rozmawialiśmy o tym jak to wszystko się potoczyło i dlaczego wszystko
sobie komplikujemy? Odpowiedziałam, że nie wiem – zaczęłam.
- Pamiętam.
- No to ja już wiem…
znaczy wszystko sobie ułożyłam – powiedziałam ledwo słyszalnie.
Przypomniało mi się
jak siedzieliśmy wtedy w salonie, w domu chłopaków, przypomniała mi się cała nasza
rozmowa i słowa Harrego: „Ale
wiesz, że kiedyś będziesz musiała wiedzieć” na które aż przeszły po mnie
ciarki.
- A więc? – zapytał się Styles,
- A więc… - zaczęłam przekręcając się w
bok i siadając rozkrokiem na jego brzuchu – to była trudna decyzja. Doszłam do
wniosku, że nie możemy dłużej ciągnąć tego chorego trójkąta. Jednego z was
kocham, tak prawdziwie kocham, a drugiego traktuję jak brata. Miałam już tego
dość, czułam się okropnie. A najgorsze było to, że nie miałam pojęcia, którego
z was mam wybrać, którego tak naprawdę kochałam. Wiem, że ty byłeś dla mnie od
zawsze lepszy, ale Robert był ze mną znacznie dłużej i zawsze coś mnie do niego
ciągnęło, mimo tego, że mnie ranił. Zastanawiałam się, czy to nie on blokował
mnie przed tobą. Po śmierci Sophie bardzo się zmienił. To była naprawdę trudna
decyzja, Harry.
- Wybrałaś Roberta, prawda? – szepnął.
Zapadła długa cisza. Żadne z nas nie
chciało jej przerwać, chociaż zdawałam sobie sprawę, że to do mnie należy ten
głos. Jeszcze raz analizowałam w głowie wszystkie za i przeciw. Jeszcze raz
słuchałam głosu serca. Było mi słabo i czułam się okropnie. Kręciło mi się w
głowie, miałam gęsią skórkę. Spojrzałam się na Stylesa, który przyglądał mi się
badawczym wzrokiem. Najwidoczniej nie umiał odczytać z mojej twarzy odpowiedzi.
Zaczęłam błądzić palcem po jego brzuchu i klatce piersiowej. Przybliżyłam się
do niego i poczułam jego zapach. Znowu spojrzałam mu prosto w oczy, przeniosłam
prawą rękę na jego szczękę i delikatnie przywarłam ustami do jego ust.
- Nie. Wybrałam ciebie.
Chłopak patrzył na mnie w osłupieniu.
Jego oczy lśniły, a klatka piersiowa unosiła się i opadała w błyskawicznym
tempie. Wziął głęboki oddech. Położył swoje duże dłonie na moich biodrach i
przybliżył mnie do siebie. Moje kolana znajdowały się teraz po jego obu
stronach na kanapie. Objęłam jego szyję i spojrzałam na niego z góry. Harry bez
słowa pocałował mnie. Po chwili delikatnie zmarszczyłam brwi. Chłopak cały czas
nie odzywając się, złapał mnie za nogi, przerzucił mnie i wstał. Niósł mnie
przez korytarz, popychając stopą drzwi do jego sypialni. Położył nas na łóżku. Patrzyliśmy
na siebie przez jakiś czas, kiedy w końcu coś z siebie wydusił.
- Effy – dotknął opuszkami palców mojej
twarzy – kocham cię. Tak bardzo cię kocham. Nie wierzę, że to się dzieje
naprawdę, że wybrałaś mnie. Dzięki tobie jestem w tym momencie najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. Warto było tyle na to czekać.
Uwielbiałam siedzieć z nim w takiej
pozycji i patrzeć na niego z tej perspektywy. Wtedy jest taki niewinny i
uroczy, tak słodko się śmieje, mówi coś, czy zwyczajnie na mnie patrzy. Złapaliśmy
się za ręce i zaczęliśmy się przepychać rękoma. Wyjęłam moje dłonie z naszego
uścisku i zaczęłam go łaskotać. Harry błagał mnie przez śmiech, żebym
przestała, a ja dusiłam się moim śmiechem. W końcu tę „męczarnię” przerwał
pocałunkiem Harry.
- No to teraz jesteś moją dziewczyną –
szeroko się uśmiechnął.
- No tak wyszło – kiwnęłam głową.
- Moja mama będzie ze mnie dumna –
zaśmiał się, przytulił i pocałował w ramię.
- Dlaczego? – wybuchłam śmiechem.
- Bo zawsze powtarzała mi, żebym wybrał
tą dziewczynę, którą naprawdę kocham i jeżeli wiem, że to prawdziwe uczucie to
nigdy, ale to nigdy nie można się poddać. Trzeba próbować, aż do skutku. W końcu
jeśli to prawdziwa miłość, to przeznaczenie kiedyś zrobi swoje. No i nie
poddałem się – uśmiechnął się pokazując przy tym swoje dołeczki.
Dotknęłam ich palcami.
- Uwielbiam twoje dołeczki – zaśmiałam się.
- Dzięki. Każdy je lubi, w końcu należą
do Harrego Stylesa – powiedział dumnie.
- O, już się tak nie rozpędzaj.
Na chwilę zamilkliśmy, znowu patrząc się
na siebie. Mój chłopak, bo tak mogę już nazwać Stylesa, pocałował mnie w po raz
kolejny. To wspaniałe uczucie. Czuję ulgę i robię to bez żadnych wyrzutów
sumienia. Można powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Na pewno z Harrym będzie mi
łatwiej to osiągnąć. Po prostu czuję się z nim tak dobrze… pewnie. Nie
potrzebnie tak długo zwlekałam, tak długo bałam się zaryzykować. Jedno jest
pewne, nie żałuję i wierzę, że nie pożałuję.
- Trzeba powiedzieć reszcie. Ciekawi mnie
ich reakcja – uśmiechnął się do swoich myśli, bawiąc się w tym czasie moimi
włosami.
- Właśnie – podniosłam się – wybacz, ale
będę musiała zaraz iść.
- Dlaczego? – uniósł jedną brew.
- Muszę coś załatwić – uśmiechnęłam się
niepewnie.
- Co? – nie dawał za wygraną.
- Muszę porozmawiać z Robertem –
oznajmiłam, na co on przewrócił oczami.
- Po co? – zapytał, jakby sam samego
siebie.
- Harry, musisz zrozumieć, że to nie
była łatwa decyzja. Robert nie zniknie z mojego życia, był w nim jeszcze długo przed
tobą. Nie chcę się z tobą o niego kłócić, i nie życzę sobie waszych kłótni. To
mój przyjaciel i chcę żebyście wy też się zaprzyjaźnili!
- Dobrze, kochanie, nie denerwuj się,
kocham cię, kochanie, kocham cię! – zaczął całować mnie Harry, mówiąc to
wszystko sztucznym, piskliwym głosem,
- Przestań – wybuchłam śmiechem.
- Widzisz – podziałało – zagryzł usta –
ale serio, kocham cię, kochanie.
- Dobra, idę – wstałam z łóżka.
- Podwiozę cię do niego…
- O, jak miło! – zaśmiałam się.
Gdy Harry wstał oplotłam dłonie na jego
szyi i mocno się do niego przytuliłam, po czym podniosłam głowę i pocałowałam
go.
- Nie masz o co być zazdrosny. Teraz
moje relacje z Robertem będą naprawdę zupełnie inne. W końcu mam chłopaka –
szeroko się do niego uśmiechnęłam.
- Czy mówiłem ci już, że cię kocham? –
wtulił się we mnie.
- No tak kilka razy… nie słódźmy już
sobie – to żałosne – podsumowałam.
- Chłopak wyznaje dziewczynie miłość, a
ta, że to żałosne! Boże, co się dzieje na tym świecie… a przepraszam, to było
ż-a-ł-o-s-n-e - nabijał się ze mnie
Harry, naśladując mój głos.
- Spadaj – uderzyłam go w rękę, gdy
schodziliśmy po schodach.
Zatrzymaliśmy się przed drzwiami
prowadzącymi do wyjścia. Oboje wzięliśmy głębokie oddechy i spojrzeliśmy na siebie.
- Gotowa ujawnić się całemu światu? –
chłopak złapał mnie za rękę.
- Tak – ścisnęłam ją.
Wyszliśmy na ulicę i od razu ruszyliśmy do
samochodu. Mieliśmy nadzieję, że nie spotkamy teraz żadnych fanów, bo chcemy,
żeby o naszym związku pierwsi dowiedzieli się najbliżsi. Wsiedliśmy do czarnego
porsche, po czym oboje odetchnęliśmy z ulgą.
- Harry, moglibyśmy najpierw wstąpić na
cmentarz? – zwróciłam się do mojego chłopaka.
- Jasne, jak chcesz – posłał mi
serdeczne spojrzenie.
Gdy byliśmy już na miejscu, ukucnęłam i
wyjęłam z torebki mały znicz, który podpaliłam. Spojrzałam w niebo, po czym
przeczytałam nagrobek: Sophie Lee. Wiem, że mnie słyszysz, wiem, że mnie
widzisz, czuję twoją obecność, wiem, że jesteś ze mną. Więc słuchaj uważnie,
kocham cię i strasznie za tobą tęsknię i nawet przywykłam, że teraz nasze
rozmowy tak wyglądają. Jak zwykle to ja muszę nawijać… ale wierzę, że mnie
słyszysz. Mam nadzieję, że teraz jesteś szczęśliwa. Jak to Niall powiedział,
powinnaś być ze mnie dumna. Jestem z Harry, rozumiesz?! Proszę cię jeszcze o
jedno… zaopiekuj się Niallem, bo jemu jest naprawdę ciężko. Kocham cię,
pamiętaj – skończyłam „rozmawiać” z Sophie w moich myślach.
- Możemy już iść – zbliżyłam się do
bruneta,
Harry złapał mnie w pasie i ruszyliśmy
przed siebie. Gdy wyszliśmy z cmentarza musieliśmy przejść jeszcze dwie
uliczki, do parkingu. Szliśmy w ciszy, którą nagle przerwał mój chłopak.
- Pani Styles… - powiedział jakby sam do
siebie.
- Co? – zaśmiałam się.
- Będziesz panią Styles, przyzwyczajaj
się… Effy Styles – szeroko się do mnie uśmiechnął.
- Moi rodzice to chyba padną, tak samo i
Lou! – zaśmiałam się.
- Boże, to będzie coś pięknego!
Weszliśmy do samochodu i nim zdążyłam
przygotować się na rozmowę, która mnie właśnie czeka, dojechaliśmy pod dom
Roberta.
- Będę tęsknił – zażartował Harry.
- Nie żartuj sobie ze mnie – zagroziłam,
śmiejąc się.
- Czekać tutaj, czy przyjechać po
ciebie?
- Nie, ja już wrócę sama do siebie. Później
zadzwonię – pocałowałam go.
- Widzę jak bardzo mój chłopak mnie
słucha… -wyszłam z samochodu.
Stanęłam pod drzwiami do domu mojego
przyjaciela. Po chwili Robert otworzył i weszliśmy do środka. Poszliśmy do jego
pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- Robert… pamiętasz jak mówiłeś, że
chcesz mojego szczęścia? – zaczęłam.
- Tak.
- To ja chyba je odnalazłam… i
chciałabym, żeby to nie wpłynęło na nasze relacje. Chciałabym byśmy byli jak
brat i siostra.
- A co dokładnie takiego się stało? –
zapytał zdezorientowany.
- Jestem z Harry – spojrzałam mu prosto
w oczy.
co wy na to? zadowoleni? co sądzicie o Heffy? do końca został już tylko jeden rozdział, a później startujemy z life is a trap :)
co wy na to? zadowoleni? co sądzicie o Heffy? do końca został już tylko jeden rozdział, a później startujemy z life is a trap :)
Boże, ale suuuper !! Tak, tak, tak w końcu razem. Awww, no jaki słodziak z Harrego. Jestem ciekawa jak zareaguje Robert. Czekam na następny <3 /Rose
OdpowiedzUsuńJejku, nareszcie. Już myślałam, że się nie doczekam jak będą razem. W pierwszej chwili sadziłam, że wybierze Robert. Uff... Czekam na kolejny. <3
OdpowiedzUsuńaww *_*
OdpowiedzUsuńświetny ^^
extra !
czekam nn <3
Całujee Lolaa ;*
Tak, tak, tak, tak! Są razem! Yeah, dziękuję ci ;p Czekam na kolejny, szkoda, że ten ostatni ;( Ale jestem ciekawa co z niego wyniknie ;)
OdpowiedzUsuńJEEEEEEEEE !!!!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak się cieszę z "Heffy" :)
kurde, szkoda, że już prawie koniec, będę tęsknić za tym opowiadaniem, ale na pewno będę czytać to nowe.
http://friends-lovers-haters.blogspot.com/
o tak w końcu!!!!!! kocham was za ten i poprzedni rozdział były takie zajebiste !!!! aż chce mi sie krzyczeć!
OdpowiedzUsuńoh, jak dobrze, że wybrała jego już się martwiłam, haha :) pasują do siebie. i ogólnie nic dodać, nic ująć, rozdział fenomenalny zresztą jak zawsze. nie znalazłam żadnych błędów, ale u was raczej się nie pojawiają, a przynajmniej nie przypominam sobie. myślę, że nowy blog, który już niedługo ruszy będzie równie dobry, a nawet pewnie lepszy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę dużo nie uciekającej weny, jamie xo
zapomniałam się jeszcze zapytać na kiedy planujecie ostatni rozdział?
Usuńtak jakoś pod koniec przyszłego tygodnia, a na twoim blogu kiedy pojawi się rozdział? xx - Molly
Usuńbędę musiała czekać aż tydzień :c no trudno...jakoś wytrzymam. a u mnie jutro.
UsuńMimo, że będzie to ostatni rozdział chcę już go♥ Brakuje mi Sophie, ale wierzę, że ona ich słyszy i czuwa nad nimi♥ Szkoda, że Niall jest sam, ale trudno, taki jego los :) Rozdział wspaniały, jak zawsze♥ Do następnego, xoxo
OdpowiedzUsuńIntriguing... How do you know that?
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my web-site :: playstation 3 emulator V1.9.4
Idealny *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://i-dont-like-you-i-love-you.blogspot.com/
ja tam się bardzo cieszę z Heffy, cieszę się, że nareszcie są razem, tylko ciekawi mnie reakcja Roberta ..
OdpowiedzUsuńwgl. to jednak smutne jest to, że jeszcze tylko 1 rozdział do końca .. a szkoda .. ale na pewno bd. czytać nowe opowiadanie ;)
czekam więc na ostatni rozdział.
Alex :)
1. a jak by się pojawiło więcej komentarzy to dodałybyście wcześniej?
OdpowiedzUsuń2. co dzisiaj robiłyście? ;))
pewnie dodałybyśmy, a dzisiaj to tak, rano byłyśmy na dniach otwartych w liceum, a później pojechałyśmy jeszcze z moją siostrą i naszym przyjacielem do kina na intruza, xx - Molly
Usuńwow...z przyjacielem na intruza? gratuluje wyciagniecia chlopaka na ten film, hah xd
Usuńhahah ale ta ciota nie wiedziała o czym to jest i sam zaproponował że z nami jedzie, boże on się teraz upija, on jest nienormalny hahahahah - effy
Usuńsam to zaproponował, szalony, lovebartek ♥ - Molly
UsuńAha,zapomnialam spytac,podacie linka do bloga tej dzieeczyny ktorej zdjec uzywa Molly?chcialabym poczytac.
OdpowiedzUsuńto już koniec bloga więc mogę podać, http://skinnyliar.blogspot.com/ xx- Li
Usuńsuper, kocham heffy! boskie to! <333
OdpowiedzUsuńz kim ostatni raz pisałyście/rozmawiałyście?xD
właśnie rozmawiamy ze sobą na skypie, a pisać to pisałam z naszym przyjacielem, który stał pod moim domem i rozmawiał o mnie z moim sąsiadem, boże ahahah, ale debil♥ - effy
Usuńcud, miód i nie wiadomo co :P szkoda, że to już ostatni. bardzo podoba się mi i mojej przyjaciółce wasz blog. czekam na koniec :D - Monte *.*
OdpowiedzUsuńwow, aż nie wiem co powiedzieć.. Co do Heffy to jestem mega szczęśliwa <3 Nie usuwajcie tego bloga! Z przyjemnością, za jakiś czas wrócę do niego i odtworzę sobie tą cudowną historię.. szkoda, że to już koniec.. ale mam nadzieję, że następny blog będzie równie albo nawe i lepszy!
OdpowiedzUsuńZapraszam Was do mnie, mam nadzieję, że spodoba Wam się u nas, a historia zainteresuje :)
http://river-full-of-love.blogspot.com/
nie będziemy usuwać xx - effy
UsuńKolejny poruszający rozdział ;]
OdpowiedzUsuńMEGA *_*
OdpowiedzUsuń-Julka
ale mi serce zaczęło mocno bić gdy harry powiedział, że wybrała Roberta, ale wiedziałam, że jednak to Styles będzie jej wybrankiem, zawsze w opowiadaniach trzeba robić napięcie xd rozdział bardzo, bardzo przyjemny i wreszcie Effy i Harry są razem, czekałam na to ❤- Alison
OdpowiedzUsuńkiedy nn ? ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem, wstawiłybyśmy już wcześniej, ale jest tak strasznie mało komentarzy... komentujcie to będzie szybko.
Usuń+ nowy zwiastun na life is a trap http://www.youtube.com/watch?v=_S3aC-c0ozs - effy
wooooow *.*
UsuńNie mogę uwierzyć, że to był przed ostatni rozdział... Ja na ostatnim się popłaczę normalnie. Super jak zwykle, cud, miód, malina kochane. <33
OdpowiedzUsuńsuper! ;)
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial, nie moge sie doczekac nowego bloga, chce juz 29 rozdzial, ale co tak malo komenatarzy?;c
OdpowiedzUsuńnie wiem, też się zastanawiam, zwłaszcza, że to już koniec, a wiele osób chciałoby już nowy, a napisanie komentarza nie zajmuje aż tak wiele czasu:( - effy
Usuńsuper super super, w końcu <3
OdpowiedzUsuńa macie już napisany nowy rozdział czy dopiero będziecie pisać
OdpowiedzUsuń?:)))
PS: Super rozdział. MEGA. <3333
mamy już od dawna - effy
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoże będzie na koniec Hazziątko, hahaha <3 Superrr ; * Czekam na ostatni <3333
OdpowiedzUsuńLUDZIE KOMENTOWAĆ ♥
Ile musi być jeszcze komentarzy żebyście dodały? ♥♥♥
rozdział pojawi się na 90% w piątek, xx - Molly
Usuńskąd jesteście, ile macie lat i kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńjesteśmy z mazowieckiego, małe miasto, można powiedzieć, że okolice warszawy i łodzi, obie w tym roku kończymy 16 lat, a nowy rozdział powinien pojawić się niedługo, w przeciągu tej godziny x - effy
Usuń