piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 27

muzyka


Effy

- Hej – nieśmiało uśmiechnęłam się do bruneta stojąc u progu drzwi do jego apartamentu.   
- Cześć, wchodź – odpowiedział Harry pokazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby.
Dzisiaj mieliśmy spotkać się w jego prywatnym apartamencie. Chłopaki mają wspólny dom, ale oprócz tego każdy z nich posiada własne mieszkanie.  Przeszliśmy przez długi korytarz i usiedliśmy na kanapie w salonie.
- No to co chcesz robić?
- Nie wiem, może obejrzymy jakiś film? – zaproponowałam.
Harry włączył jakiś horror i usiadł z powrotem na kanapie, obejmując mnie delikatnie w pasie. Nie byłam za bardzo skupiona na tym co leci w telewizji, ponieważ zawzięcie myślałam nad moją decyzją. Minęło już wiele czasu i postanowiłam, którego z nich wybiorę. Jednak najpierw obu  muszę wszystko wyjaśnić, należy im się to. Mimo, że decyzję już podjęłam to cały czas się wahałam, czy na pewno postępuję dobrze. Moje serce biło coraz mocniej i mocniej, a oddech stawał się szybszy, w głowie wszystkie myśli huczały. To chyba nazywa się stres. Przełknęłam ślinę, starając się jakoś uspokoić. Wzięłam głęboki oddech i lekko przechyliłam głowę, by spojrzeć na Harrego. Idealne rysy twarzy, charakterystyczne kręcone włosy, gęste brwi, zielone oczy, które otaczają długie rzęsy, prosty nos, i duże usta w kształcie serca. W moim brzuchu coś zaczęło ściskać mnie jeszcze bardziej, więc delikatnie osunęłam się w dół. Nie wiem jak ja przeżyję tą rozmowę.
- Dlaczego się tak na mnie patrzysz? – zaśmiał się po cichu swoim charakterystycznym śmiechem.
Postanowiłam, że teraz albo nigdy. Teraz powiem mu o wszystkim.
- Pamiętasz jak kiedyś rozmawialiśmy o tym jak to wszystko się potoczyło i dlaczego wszystko sobie komplikujemy? Odpowiedziałam, że nie wiem – zaczęłam.
- Pamiętam.
- No to ja już wiem… znaczy wszystko sobie ułożyłam – powiedziałam ledwo słyszalnie.
Przypomniało mi się jak siedzieliśmy wtedy w salonie, w domu chłopaków, przypomniała mi się cała nasza rozmowa i słowa Harrego: „Ale wiesz, że kiedyś będziesz musiała wiedzieć” na które aż przeszły po mnie ciarki.
- A więc? – zapytał się Styles,
- A więc… - zaczęłam przekręcając się w bok i siadając rozkrokiem na jego brzuchu – to była trudna decyzja. Doszłam do wniosku, że nie możemy dłużej ciągnąć tego chorego trójkąta. Jednego z was kocham, tak prawdziwie kocham, a drugiego traktuję jak brata. Miałam już tego dość, czułam się okropnie. A najgorsze było to, że nie miałam pojęcia, którego z was mam wybrać, którego tak naprawdę kochałam. Wiem, że ty byłeś dla mnie od zawsze lepszy, ale Robert był ze mną znacznie dłużej i zawsze coś mnie do niego ciągnęło, mimo tego, że mnie ranił. Zastanawiałam się, czy to nie on blokował mnie przed tobą. Po śmierci Sophie bardzo się zmienił. To była naprawdę trudna decyzja, Harry.
- Wybrałaś Roberta, prawda? – szepnął.
Zapadła długa cisza. Żadne z nas nie chciało jej przerwać, chociaż zdawałam sobie sprawę, że to do mnie należy ten głos. Jeszcze raz analizowałam w głowie wszystkie za i przeciw. Jeszcze raz słuchałam głosu serca. Było mi słabo i czułam się okropnie. Kręciło mi się w głowie, miałam gęsią skórkę. Spojrzałam się na Stylesa, który przyglądał mi się badawczym wzrokiem. Najwidoczniej nie umiał odczytać z mojej twarzy odpowiedzi. Zaczęłam błądzić palcem po jego brzuchu i klatce piersiowej. Przybliżyłam się do niego i poczułam jego zapach. Znowu spojrzałam mu prosto w oczy, przeniosłam prawą rękę na jego szczękę i delikatnie przywarłam ustami do jego ust.
- Nie. Wybrałam ciebie.
Chłopak patrzył na mnie w osłupieniu. Jego oczy lśniły, a klatka piersiowa unosiła się i opadała w błyskawicznym tempie. Wziął głęboki oddech. Położył swoje duże dłonie na moich biodrach i przybliżył mnie do siebie. Moje kolana znajdowały się teraz po jego obu stronach na kanapie. Objęłam jego szyję i spojrzałam na niego z góry. Harry bez słowa pocałował mnie. Po chwili delikatnie zmarszczyłam brwi. Chłopak cały czas nie odzywając się, złapał mnie za nogi, przerzucił mnie i wstał. Niósł mnie przez korytarz, popychając stopą drzwi do jego sypialni. Położył nas na łóżku. Patrzyliśmy na siebie przez jakiś czas, kiedy w końcu coś z siebie wydusił.
- Effy – dotknął opuszkami palców mojej twarzy – kocham cię. Tak bardzo cię kocham. Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę, że wybrałaś mnie. Dzięki tobie jestem w tym momencie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Warto było tyle na to czekać.
- W końcu sobie to wszystko ułożyliśmy – uśmiechnęłam się  i usiadłam mu na brzuchu.
Uwielbiałam siedzieć z nim w takiej pozycji i patrzeć na niego z tej perspektywy. Wtedy jest taki niewinny i uroczy, tak słodko się śmieje, mówi coś, czy zwyczajnie na mnie patrzy. Złapaliśmy się za ręce i zaczęliśmy się przepychać rękoma. Wyjęłam moje dłonie z naszego uścisku i zaczęłam go łaskotać. Harry błagał mnie przez śmiech, żebym przestała, a ja dusiłam się moim śmiechem. W końcu tę „męczarnię” przerwał pocałunkiem Harry.
- No to teraz jesteś moją dziewczyną – szeroko się uśmiechnął.
- No tak wyszło – kiwnęłam głową.
- Moja mama będzie ze mnie dumna – zaśmiał się, przytulił i pocałował w ramię.
- Dlaczego? – wybuchłam śmiechem.
- Bo zawsze powtarzała mi, żebym wybrał tą dziewczynę, którą naprawdę kocham i jeżeli wiem, że to prawdziwe uczucie to nigdy, ale to nigdy nie można się poddać. Trzeba próbować, aż do skutku. W końcu jeśli to prawdziwa miłość, to przeznaczenie kiedyś zrobi swoje. No i nie poddałem się – uśmiechnął się pokazując przy tym swoje dołeczki.
Dotknęłam ich palcami.
- Uwielbiam twoje dołeczki – zaśmiałam się.
- Dzięki. Każdy je lubi, w końcu należą do Harrego Stylesa – powiedział dumnie.
- O, już się tak nie rozpędzaj.
Na chwilę zamilkliśmy, znowu patrząc się na siebie. Mój chłopak, bo tak mogę już nazwać Stylesa, pocałował mnie w po raz kolejny. To wspaniałe uczucie. Czuję ulgę i robię to bez żadnych wyrzutów sumienia. Można powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Na pewno z Harrym będzie mi łatwiej to osiągnąć. Po prostu czuję się z nim tak dobrze… pewnie. Nie potrzebnie tak długo zwlekałam, tak długo bałam się zaryzykować. Jedno jest pewne, nie żałuję i wierzę, że nie pożałuję.
- Trzeba powiedzieć reszcie. Ciekawi mnie ich reakcja – uśmiechnął się do swoich myśli, bawiąc się w tym czasie moimi włosami.
- Właśnie – podniosłam się – wybacz, ale będę musiała zaraz iść.
- Dlaczego? – uniósł jedną brew.
- Muszę coś załatwić – uśmiechnęłam się niepewnie.
- Co? – nie dawał za wygraną.
- Muszę porozmawiać z Robertem – oznajmiłam, na co on przewrócił oczami.
- Po co? – zapytał, jakby sam samego siebie.
- Harry, musisz zrozumieć, że to nie była łatwa decyzja. Robert nie zniknie z mojego życia, był w nim jeszcze długo przed tobą. Nie chcę się z tobą o niego kłócić, i nie życzę sobie waszych kłótni. To mój przyjaciel i chcę żebyście wy też się zaprzyjaźnili!
- Dobrze, kochanie, nie denerwuj się, kocham cię, kochanie, kocham cię! – zaczął całować mnie Harry, mówiąc to wszystko sztucznym, piskliwym głosem,
- Przestań – wybuchłam śmiechem.
- Widzisz – podziałało – zagryzł usta – ale serio, kocham cię, kochanie.
- Dobra, idę – wstałam z łóżka.
- Podwiozę cię do niego…
- O, jak miło! – zaśmiałam się.
Gdy Harry wstał oplotłam dłonie na jego szyi i mocno się do niego przytuliłam, po czym podniosłam głowę i pocałowałam go.
- Nie masz o co być zazdrosny. Teraz moje relacje z Robertem będą naprawdę zupełnie inne. W końcu mam chłopaka – szeroko się do niego uśmiechnęłam.
- Czy mówiłem ci już, że cię kocham? – wtulił się we mnie.
- No tak kilka razy… nie słódźmy już sobie – to żałosne – podsumowałam.
- Chłopak wyznaje dziewczynie miłość, a ta, że to żałosne! Boże, co się dzieje na tym świecie… a przepraszam, to było ż-a-ł-o-s-n-e  - nabijał się ze mnie Harry, naśladując mój głos.
- Spadaj – uderzyłam go w rękę, gdy schodziliśmy po schodach.
Zatrzymaliśmy się przed drzwiami prowadzącymi do wyjścia. Oboje wzięliśmy głębokie oddechy i spojrzeliśmy na siebie.
- Gotowa ujawnić się całemu światu? – chłopak złapał mnie za rękę.
- Tak – ścisnęłam ją.
 Wyszliśmy na ulicę i od razu ruszyliśmy do samochodu. Mieliśmy nadzieję, że nie spotkamy teraz żadnych fanów, bo chcemy, żeby o naszym związku pierwsi dowiedzieli się najbliżsi. Wsiedliśmy do czarnego porsche, po czym oboje odetchnęliśmy z ulgą.
- Harry, moglibyśmy najpierw wstąpić na cmentarz? – zwróciłam się do mojego chłopaka.
- Jasne, jak chcesz – posłał mi serdeczne spojrzenie.
Gdy byliśmy już na miejscu, ukucnęłam i wyjęłam z torebki mały znicz, który podpaliłam. Spojrzałam w niebo, po czym przeczytałam nagrobek: Sophie Lee. Wiem, że mnie słyszysz, wiem, że mnie widzisz, czuję twoją obecność, wiem, że jesteś ze mną. Więc słuchaj uważnie, kocham cię i strasznie za tobą tęsknię i nawet przywykłam, że teraz nasze rozmowy tak wyglądają. Jak zwykle to ja muszę nawijać… ale wierzę, że mnie słyszysz. Mam nadzieję, że teraz jesteś szczęśliwa. Jak to Niall powiedział, powinnaś być ze mnie dumna. Jestem z Harry, rozumiesz?! Proszę cię jeszcze o jedno… zaopiekuj się Niallem, bo jemu jest naprawdę ciężko. Kocham cię, pamiętaj – skończyłam „rozmawiać” z Sophie w moich myślach.
- Możemy już iść – zbliżyłam się do bruneta,
Harry złapał mnie w pasie i ruszyliśmy przed siebie. Gdy wyszliśmy z cmentarza musieliśmy przejść jeszcze dwie uliczki, do parkingu. Szliśmy w ciszy, którą nagle przerwał mój chłopak.
- Pani Styles… - powiedział jakby sam do siebie.

- Co? – zaśmiałam się.
- Będziesz panią Styles, przyzwyczajaj się… Effy Styles – szeroko się do mnie uśmiechnął.
- Moi rodzice to chyba padną, tak samo i Lou! – zaśmiałam się.
- Boże, to będzie coś pięknego!
Weszliśmy do samochodu i nim zdążyłam przygotować się na rozmowę, która mnie właśnie czeka, dojechaliśmy pod dom Roberta.
- Będę tęsknił – zażartował Harry.
- Nie żartuj sobie ze mnie – zagroziłam, śmiejąc się.
- Czekać tutaj, czy przyjechać po ciebie?
- Nie, ja już wrócę sama do siebie. Później zadzwonię – pocałowałam go.
- Ok., to po ciebie przyjadę za jakąś godzinę i cię podwiozę do domu – stwierdził.
- Widzę jak bardzo mój chłopak mnie słucha… -wyszłam z samochodu.
Stanęłam pod drzwiami do domu mojego przyjaciela. Po chwili Robert otworzył i weszliśmy do środka. Poszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
- Robert… pamiętasz jak mówiłeś, że chcesz mojego szczęścia? – zaczęłam.
- Tak.
- To ja chyba je odnalazłam… i chciałabym, żeby to nie wpłynęło na nasze relacje. Chciałabym byśmy byli jak brat i siostra.
- A co dokładnie takiego się stało? – zapytał zdezorientowany.
- Jestem z Harry – spojrzałam mu prosto w oczy. 





co wy na to? zadowoleni? co sądzicie o Heffy? do końca został już tylko jeden rozdział, a później startujemy z life is a trap :)

44 komentarze:

  1. Boże, ale suuuper !! Tak, tak, tak w końcu razem. Awww, no jaki słodziak z Harrego. Jestem ciekawa jak zareaguje Robert. Czekam na następny <3 /Rose

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, nareszcie. Już myślałam, że się nie doczekam jak będą razem. W pierwszej chwili sadziłam, że wybierze Robert. Uff... Czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. aww *_*
    świetny ^^
    extra !
    czekam nn <3
    Całujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak, tak, tak! Są razem! Yeah, dziękuję ci ;p Czekam na kolejny, szkoda, że ten ostatni ;( Ale jestem ciekawa co z niego wyniknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. JEEEEEEEEE !!!!
    nawet nie wiesz jak się cieszę z "Heffy" :)

    kurde, szkoda, że już prawie koniec, będę tęsknić za tym opowiadaniem, ale na pewno będę czytać to nowe.

    http://friends-lovers-haters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. o tak w końcu!!!!!! kocham was za ten i poprzedni rozdział były takie zajebiste !!!! aż chce mi sie krzyczeć!

    OdpowiedzUsuń
  7. oh, jak dobrze, że wybrała jego już się martwiłam, haha :) pasują do siebie. i ogólnie nic dodać, nic ująć, rozdział fenomenalny zresztą jak zawsze. nie znalazłam żadnych błędów, ale u was raczej się nie pojawiają, a przynajmniej nie przypominam sobie. myślę, że nowy blog, który już niedługo ruszy będzie równie dobry, a nawet pewnie lepszy.
    pozdrawiam i życzę dużo nie uciekającej weny, jamie xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam się jeszcze zapytać na kiedy planujecie ostatni rozdział?

      Usuń
    2. tak jakoś pod koniec przyszłego tygodnia, a na twoim blogu kiedy pojawi się rozdział? xx - Molly

      Usuń
    3. będę musiała czekać aż tydzień :c no trudno...jakoś wytrzymam. a u mnie jutro.

      Usuń
  8. Mimo, że będzie to ostatni rozdział chcę już go♥ Brakuje mi Sophie, ale wierzę, że ona ich słyszy i czuwa nad nimi♥ Szkoda, że Niall jest sam, ale trudno, taki jego los :) Rozdział wspaniały, jak zawsze♥ Do następnego, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. Intriguing... How do you know that?

    Feel free to visit my web-site :: playstation 3 emulator V1.9.4

    OdpowiedzUsuń
  10. Idealny *.*

    zapraszam: http://i-dont-like-you-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tam się bardzo cieszę z Heffy, cieszę się, że nareszcie są razem, tylko ciekawi mnie reakcja Roberta ..
    wgl. to jednak smutne jest to, że jeszcze tylko 1 rozdział do końca .. a szkoda .. ale na pewno bd. czytać nowe opowiadanie ;)
    czekam więc na ostatni rozdział.
    Alex :)

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. a jak by się pojawiło więcej komentarzy to dodałybyście wcześniej?
    2. co dzisiaj robiłyście? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie dodałybyśmy, a dzisiaj to tak, rano byłyśmy na dniach otwartych w liceum, a później pojechałyśmy jeszcze z moją siostrą i naszym przyjacielem do kina na intruza, xx - Molly

      Usuń
    2. wow...z przyjacielem na intruza? gratuluje wyciagniecia chlopaka na ten film, hah xd

      Usuń
    3. hahah ale ta ciota nie wiedziała o czym to jest i sam zaproponował że z nami jedzie, boże on się teraz upija, on jest nienormalny hahahahah - effy

      Usuń
    4. sam to zaproponował, szalony, lovebartek ♥ - Molly

      Usuń
  13. Aha,zapomnialam spytac,podacie linka do bloga tej dzieeczyny ktorej zdjec uzywa Molly?chcialabym poczytac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już koniec bloga więc mogę podać, http://skinnyliar.blogspot.com/ xx- Li

      Usuń
  14. super, kocham heffy! boskie to! <333
    z kim ostatni raz pisałyście/rozmawiałyście?xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie rozmawiamy ze sobą na skypie, a pisać to pisałam z naszym przyjacielem, który stał pod moim domem i rozmawiał o mnie z moim sąsiadem, boże ahahah, ale debil♥ - effy

      Usuń
  15. cud, miód i nie wiadomo co :P szkoda, że to już ostatni. bardzo podoba się mi i mojej przyjaciółce wasz blog. czekam na koniec :D - Monte *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, aż nie wiem co powiedzieć.. Co do Heffy to jestem mega szczęśliwa <3 Nie usuwajcie tego bloga! Z przyjemnością, za jakiś czas wrócę do niego i odtworzę sobie tą cudowną historię.. szkoda, że to już koniec.. ale mam nadzieję, że następny blog będzie równie albo nawe i lepszy!

    Zapraszam Was do mnie, mam nadzieję, że spodoba Wam się u nas, a historia zainteresuje :)
    http://river-full-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolejny poruszający rozdział ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. ale mi serce zaczęło mocno bić gdy harry powiedział, że wybrała Roberta, ale wiedziałam, że jednak to Styles będzie jej wybrankiem, zawsze w opowiadaniach trzeba robić napięcie xd rozdział bardzo, bardzo przyjemny i wreszcie Effy i Harry są razem, czekałam na to ❤- Alison

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. nie wiem, wstawiłybyśmy już wcześniej, ale jest tak strasznie mało komentarzy... komentujcie to będzie szybko.
      + nowy zwiastun na life is a trap http://www.youtube.com/watch?v=_S3aC-c0ozs - effy

      Usuń
    2. wooooow *.*

      Usuń
  20. Nie mogę uwierzyć, że to był przed ostatni rozdział... Ja na ostatnim się popłaczę normalnie. Super jak zwykle, cud, miód, malina kochane. <33

    OdpowiedzUsuń
  21. swietny rozdzial, nie moge sie doczekac nowego bloga, chce juz 29 rozdzial, ale co tak malo komenatarzy?;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, też się zastanawiam, zwłaszcza, że to już koniec, a wiele osób chciałoby już nowy, a napisanie komentarza nie zajmuje aż tak wiele czasu:( - effy

      Usuń
  22. super super super, w końcu <3

    OdpowiedzUsuń
  23. a macie już napisany nowy rozdział czy dopiero będziecie pisać
    ?:)))
    PS: Super rozdział. MEGA. <3333

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Może będzie na koniec Hazziątko, hahaha <3 Superrr ; * Czekam na ostatni <3333
    LUDZIE KOMENTOWAĆ ♥

    Ile musi być jeszcze komentarzy żebyście dodały? ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. skąd jesteście, ile macie lat i kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteśmy z mazowieckiego, małe miasto, można powiedzieć, że okolice warszawy i łodzi, obie w tym roku kończymy 16 lat, a nowy rozdział powinien pojawić się niedługo, w przeciągu tej godziny x - effy

      Usuń