Effy
- O czym tak rozmyślasz? – zapytał się mnie, mocniej
ściskając mnie w tali,
- O niczym – skłamałam, nawet na niego nie patrząc
- U, widzę, że ktoś tu nie ma humoru. Co tym razem źle
zrobiłem? A może okres?
- Nie, jestem w dobrym humorze. Nic złego nie zrobiłeś i
przestań – odpowiedziałam lekko poirytowana,
- Yhy – skwitował,
- Boże, po prostu myślę o mnie i o tobie, o tym co pomiędzy
nami jest. Znamy się zbyt długo i przeszliśmy zbyt wiele żeby nazywać to tylko
zwykłą znajomością, koleżeństwem, a jednak na przyjaźń to chyba za mało –
spojrzałam mu prosto w oczy,
- Dlaczego?
- Dlaczego? Może dlatego, że nie traktujemy siebie jak
przyjaciół? Powinniśmy sobie bezgranicznie ufać, troszczyć się o siebie. A
wiesz jak jest pomiędzy nami? Zdecydowanie za często się kłócimy i ranimy
siebie nawzajem, no a oprócz tego okłamujemy, a powinniśmy być szczerzy,
- Serio się ranimy? – zapytał trochę zdziwiony całą tą
rozmową,
- Może ja nie sprawiłam ci jakiś większych przykrości, ale
uwierz, za często martwiłam się tym co mi mówisz – poprawiłam grzywkę,
- Co na przykład? – zatrzymał się,
- To, że powiedziałeś nie raz, że jestem nienormalna,
psychiczna, brzydka, gruba, że mi nie ufasz, że zachowuję się jak debilka, że
na samą myśl o mnie się denerwujesz, że nie chce ci się nawet mnie słuchać, że
cokolwiek zrobię to jest źle – wzięłam oddech, gdyż poczułam, że zaraz do moich
oczu napłyną łzy – mam wymieniać dalej? Może, lepiej nie – ruszyłam prosto
przed siebie
- Effy! Daj spokój. nie bądź głupia, przecież ja tylko
żartuję, a z tym, że ranię cię, mówiąc ci, że jesteś gruba to już do reszty
dowaliłaś, przecież ja gadam tak specjalnie! – złapał mnie za ramiona,
- Ale mówiąc, że mi nie ufasz i że wszystko robię źle nie
żartowałeś – powiedziałam i poczułam, że po policzku spływa mi pojedyncza łza,
jednak nie mogłam jej zetrzeć, gdyż uniemożliwiał to Robert,
- Przepraszam – spojrzał mi po prosto w oczy – Ja nawet nie
pamiętam, że tak mówiłem. Znasz mnie, nie powinnaś przywiązywać wagi do moich
słów, ale naprawdę przepraszam,
- Powiedz mi tylko, kim dla siebie jesteśmy – odwróciłam
głowę,
Wtedy ciemny blondyn wyciągnął rękę i dotknął dłoniom mojej
brody, przybliżył ją do siebie. Nasze twarze były blisko siebie, zbyt blisko.
Czułam jego oddech. Przybliżył się i pocałował mnie. Po chwili odsunęłam się:
- Nie musimy tego w ogóle nazywać – uśmiechnął się do mnie,
- Ale ja tak nie chcę!
- To spróbujmy być razem. Kto wie, może nam wyjdzie?
Wreszcie mielibyśmy święty spokój, w końcu tyle ludzi nam kibicuje – zaśmiał
się
- Nie. Dla ciebie to tak od tak, nic wielkiego. Nie chcę z
tobą być i proszę cię, skoro tak to zapomnijmy o tej rozmowie,
Odsunęłam się i ruszyłam prosto przed siebie. Nie odwracałam
głowy, szłam jak najszybciej, nie chciałam by mnie dogonił. Chyba zrozumiał.
Wyjęłam z torebki papierosa i szybko go zapaliłam. Byłam wkurzona. Zawsze tak
kończą się nasze rozmowy. Nie potrzebnie się stresuję. Wzięłam kilka
oddechów. Byłam już prawie na miejscu.
Zawsze spotykam się z moimi przyjaciółkami przy ławce w parku, blisko
domu mojej siostry.
- No nareszcie, gdzieś ty była?! – przywitała mnie Molly,
- Szłam z Robertem – odpowiedziałam, wypuszczając dym z ust,
- To wszystko wyjaśnia – uśmiechnęła się Sophie, ona jako
jedyna z moich znajomych jest przeciwna mojemu związkowi z tym chłopakiem,
- Zgaś to. Twoja siostra nie lubi jak palisz – Molly wyjęła mi z
ust papierosa i wyrzuciła go pod nogi, a następnie zgniotła butem – teraz
możemy iść
Pod domem Lou i Toma, stały dwa samochody. Niezapowiedziani
goście? Zapewne tak. Podeszłyśmy pod drzwi i zadzwoniłyśmy. Po chwili otworzyła
nam moja siostra, która trzymała na ręce małą Lux,
- Hej! Wchodźcie – przytuliła mnie na przywitanie,
- Ktoś u was jest? – zapytałam się,
- Tak. Zaraz wam ich przedstawię – uśmiechnęła się,
Zdjęłyśmy kurtki i buty i weszłyśmy do salonu. Na kanapie
siedziała czwórka chłopaków, a tuż obok nich, na fotelu, Tom.
- Cześć dziewczyny – powiedział uśmiechnięty, jak zawsze,
mój szwagier,
- To Liam, Niall, Harry i Zayn – wskazywała po kolei Lou,
- A to Sophie, Molly i moja siostra, Effy – dodała,
- Hej – przywitali się,
- To z nimi pracuje Lou i najprawdopodobniej pojedziemy z
nimi w ich najbliższą trasę koncertową. To jest właśnie One Direction –
wyjaśnił nam Tom,
- Jest jeszcze Louis, ale on poszedł do kina ze swoją
dziewczyną – zaśmiał się blondyn,
Usiadłyśmy obok nich. Wzięłam Lux na kolana i zaczęłam z nią
po cichu rozmawiać. Po chwili zapadła niezręczna cisza. chyba i my i
chłopaki tym razem czułyśmy się tu
nieswojo. Chcąc jakoś przerwać tę ciszę, zapytałam:
- A co zrobicie z Lux, jeżeli wyjedziecie w trasę?
- Pojedzie z nami! – odpowiedział mi chłopak w kręconych
włosach, nadal nie kojarzyłam ich imion,
- Ciekawe, co na to rodzice – uśmiechnęłam się wrednie do
mojej siostry,
- Daj spokój – zaśmiała się
- Naprawdę nie słyszałyście nigdy o One Direction? – zapytał
się chłopak z krótkimi włosami, chyba miał na imię Liam,
- Słyszałyśmy. Od Lou, czasem w radiu, gdy puszczali jakieś
wasze piosenki, no i czasami w telewizji – odpowiedziała Li,
- No, a nie oglądacie X Factora? – dodał Zayn,
- Nie. Co was to tak dziwi? Wiemy, że jesteście sławni,
wszyscy wiedzą, co to One Direction, ale jakoś nie mamy zamiaru mdleć na wasz
widok, jesteśmy normalne – odpowiedziałam,
- No to jesteście wyjątkowe – uśmiechnął się do nas blondyn,
- Podajcie mi jeszcze raz swoje imiona. Zapomniałam –
powiedziałam i poprawiłam włosy, na co wszyscy wybuchli śmiechem,
- Ja jestem Liam, to Niall, ten z pasemkiem to Zayn, a
loczki to Harry – wolno i wyraźnie tłumaczył,
- Teraz już chyba zapamiętamy – uśmiechnęła się Soph,
Jeszcze jakiś czas siedzieliśmy wszyscy razem rozmawiając,
śmiejąc się, bawiąc z Lux, jak zawsze. Muszę przyznać, że chłopaki są mili i
dość fajni. Tacy zupełnie normalni, zabawni. Trochę bardziej dojrzalsi, niż
koledzy z mojej szkoły, klasy, paczki, niż Robert. I to jest zdecydowanie plus.
- Może opowiecie nam coś o sobie? - zapytał się nas Niall,
- A co chciałbyś wiedzieć – uśmiechnęła się Molly,
- No wiecie, wiek, szkoła, hobby, ulubiony kolor, status
związku, coś od siebie – zaśmiał się,
- Ja mam 18 lat, Molly 17, a Effy 16 – tłumaczyła Sophie,
- Prawie 17, za dwa miesiące kończę 17 lat – poprawiłam ją,
- Chodzimy do Smith School, ale to chyba mało ważne – dodała Li,
- Ja i Molly lubimy imprezy, a Sophie jest taką najbardziej
spokojną i miłą, my za to jesteśmy trochę zepsute i wredne – wyjaśniłam,
W tym samym momencie wyjęłam mojego iPhona i weszłam na
twittera. Zobaczyłam, że Robert dodał nasze wspólne zdjęcie, które podpisał: „każdy
ma własną definicję przyjaźni x”. Gdy to zobaczyłam to przeklęłam pod nosem.
- Co się stało? – zapytała się Lou,
- Nic – schowałam telefon,
- Robert – westchnęła Sophie,
- Nie lubię go – przewróciła oczami Lou,
- A ja uważam, że powinni spróbować. To byłoby niezłe –
zaśmiała się Molly,
- Nie. Nie spróbujemy. Nie chcę – skarciłam ją wzrokiem,
- Dobra opowiadaj, co się wydarzyło jak do mnie szłaś –
stuknęła mnie łokciem moja siostra,
- Zapytałam się kim dla siebie jesteśmy. Bo na koleżeństwo
to za mało, a na przyjaźń chyba za dużo, no i o tym, że często zachowuje się
nie fair w stosunku do mnie i gada różne rzeczy, przez które mnie rani. No to
on powiedział, że możemy być razem, że warto spróbować. Ja powiedziałam, że nie
chcę. Pocałował mnie i powiedział, że nie musimy tego w ogóle nazywać –
wyjaśniłam,
- Czyli można powiedzieć, że jesteś w takim otwartym związku
– podsumował Harry,
- Nie – spojrzałam się na niego – Mam do siebie szacunek, a
on nie traktuje mnie tak jak, ja chcę. Zresztą do związku trzeba zdecydowanie
czegoś więcej, czegoś co nazywa się miłość – wstałam i wyjęłam z mojej torebki
papierosa,
- Jak masz zamiar palić, to wyjdź na zewnątrz – wskazał palcem
na drzwi balkonowe Tom,
Otworzyłam je i bez słowa wyszłam. Usiadłam na schodach.
Byłam zdenerwowana. Nie chcę być tak traktowana, nie chcę – powtarzałam sobie w
myślach. Włożyłam głowę między dłonie. Poczułam, że po moim policzku spływa mi
łza. Zdecydowanie za często płacze. Szybko ją przetarłam i wzięłam głęboki oddech. „Ogarnij się, Effy” –
pomyślałam. Wtedy podszedł do mnie Zayn.
- Poczęstujesz mnie? – uśmiechnął się,
- Jasne - wstałam i podałam
mu paczkę papierosów,
Staliśmy w ciszy. On opierał się o ścianę, a ja stałam ze
krzyżowanymi rękoma marznąc.
- Nie powinnaś palić,
- Jest wiele rzeczy, których nie powinnam robić –
uśmiechnęłam się wrednie – A ty? Twojej dziewczynie to nie przeszkadza?
- Nie – odpowiedział,
Wróciliśmy bez słowa do środka i usiedliśmy z resztą w
salonie. Robiło się już późno, więc powoli zaczynałyśmy się zbierać. Pierwsza odjechała
Sophie, po którą przyjechała mama. Chwilę po niej pożegnaliśmy się z Molly,
która pojechała razem z Liamem i Zaynem. Ja zostałam jeszcze na kolacji. Po tym
jak zjadłam, usiadłam w salonie na kanapie z Lux. Jak zwykle bawiłam się z nią,
wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy. Dołączył do nas Harry, który usiadł obok Lux.
- Kto by jej nie kochał – pogłaskałam blondyneczkę po
głowie,
- Za to, że się nią opiekuję zostałem nawet okrzyknięty
ojcem chrzestnym - powiedział dumnie
- To ciekawe, bo to ja jestem jej matką chrzestną – wybuchnęłam śmiechem,
Do salonu wbiegł Niall, który ubrany w kurtkę, poklepał
bruneta po ramieniu poganiając go.
- A ty jak wracasz? – zapytała się Lou,
- No idę na piechotę – wstałam, wzięłam z fotela kurtkę i
torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia,
- Przecież my cię podwieziemy – uśmiechnął się Niall,
- Nie trzeba – odpowiedziałam mu,
- Ale nie ma mowy, nie będziesz się sama włóczyć po nocach. Chodź
– zażartował Harry,
Pożegnaliśmy się z Tomem i Lou i wsiedliśmy do samochodu.
Prowadził Harry, ja siedziałam z przodu, a Niall na tylnych siedzeniach. Jadąc
nie odzywaliśmy się do siebie, słuchaliśmy radia i każde z nas było pogrążone w
swoich myślach. Gdy byliśmy już pod domem, pocałowałam ich w policzek na
pożegnanie,
- Dziękuję. Pa – uśmiechnęłam się po czym wyskoczyłam z
samochodu,
- Nie ma za co – odpowiedział Harry,
- Do zobaczenia wkrótce – zaśmiał się Niall
jeszcze raz zachęcamy was do obserwowania i komentowania. mamy pytanie: czy w ogóle słuchacie muzyki, którą dodajemy, jako tła do czytania? jak wy macie jakieś pytania, to śmiało pytajcie. dziękujemy za miłe słowa. mamy nadzieję, że przyzwyczaicie się do tych bohaterek, jak do Chloe, Emilie i Jess, gdyż tamten blog jest już skończony.
jeszcze raz zachęcamy was do obserwowania i komentowania. mamy pytanie: czy w ogóle słuchacie muzyki, którą dodajemy, jako tła do czytania? jak wy macie jakieś pytania, to śmiało pytajcie. dziękujemy za miłe słowa. mamy nadzieję, że przyzwyczaicie się do tych bohaterek, jak do Chloe, Emilie i Jess, gdyż tamten blog jest już skończony.
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńSłucham muzyki ^^
Rozdział jest świetny. Już polubiłam Effy. ;]
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o słuchanie tej muzyki, no to niestety nie mam takiej możliwości bo waszego bloga czytam przez telefon. ^^
Nie moge sie już doczekać kolejnego rozdziału. No właśnie, a kiedy dodacie kolejny rozdział.?
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. ! ~ Cheryl.<3
raczej na początku, lub w środku przyszłego tygodnia :) - Effy
UsuńGenialny :D słucham jak na kompie jestem :> czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńJa tez słucham piosenek są spk. Co do opowiadania boskie ;)
UsuńOpowiadanie dopiero się rozkręca tak że wiecie zapowiada się na prawdę dobrze:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i zapraszam do siebie :)
o ja świetny rozdział naprawde już polubiłam Effy a Roberta nie za bardzo jestem ciekawa dalszego obrotu akcji xx
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie ;D Słucham muzyki ;) Zapraszam również na www.love-and-other-drug.blogspot.com Za niedługo powinien pojawić się 1 rozdział obstawiam góra półtora tygodnia.. ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ; )
OdpowiedzUsuńJuż najbardziej polubiłam Effs.
Effy i Em z HBS to ta sama osoba, a Molly i Jess to też ta sama osoba, tak .?
Niestety nie słucham muzyki, właściwie nawet nie zauważyłam, że jest ; P Heh : P
Czekam na kolejny genialny rozdział, no i właśnie, kiedy będzie .?
Nie mogę się już doczekać co bd. dalej ; )
Zapraszam też na moje:
www.love-lies-trust.blogspot.com
www.passion-love-friends.blogspot.com
tak, dokładnie. rozdział powinien być jakoś tak na początku, lub w środku przyszłego tygodnia, mniej więcej poniedziałek - czwartek - Effy
UsuńJa słucham muzyki PO przeczytaniu ^^
OdpowiedzUsuńW każdym razie... witam. Postanowiłam wejść i zobaczyć co tam się wam udało wykombinować i tak: myślę, że w tym rozdziale jest mnóstwo uczuć i emocji - bardzo dobrze, takie rozdziały są ważne, ale postarajcie się, aby nie wszystkie takie były. Trzeba utrzymać równowagę pomiędzy uczuciami a akcją, a dodatkowo nie tracić fabuły i charakterów bohaterek po drodze :)
Zauważyłam, że używacie różnych czasów w pisaniu. Raz to jest teraźniejszy, innym razem przeszły. Musicie się na któryś zdecydować bo będzie się to lepiej czytać. :) Taka drobna wskazówka.
To tyle. Powodzenia i weny życzę.
Pozdrawiam.
Sherry.
super : )
OdpowiedzUsuńO boże zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńMacie talent.
Niby taki zwyczajny bez żadnej akcji rozdział, ale jednak nie nudy XD
Możecie mi powiedzieć, która z was jest którą? Chodzi mi o to, że Chloe z poprzedniego bloga teraz jest kim? I tak sama z Emilie i Jess?
+zapraszam do mnie na http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/
Usuńja, Effy, wcielałam się w poprzednim blogu w postać Emile, a Jess z HBS to teraz Molly. z postacią Chloe to jest tak, że na początku była ona odzwierciedleniem trzeciej współautorki HBS, no ale nasza przyjaźń się zakończyła i ona odeszła z tamtego bloga. teraz prowadzimy go we dwie, czyli jako Effy i Molly, a postać Sophie, jest przez nas wymyślona x - Effy
Usuńco będzie w przyszłym rozdziale?
OdpowiedzUsuńzaczęłyście już go pisać? i co dzisiaj robiłyście? pozdrawiam ;*
w przyszłym rozdziale będzie nocka u Molly. tak, zaczęłyśmy go pisać.
Usuńdzisiaj odsypiałyśmy i leżałyśmy w łóżkach do południa, później powtórka rodzinki.pl, obiad, kino, a po kinie Molly poszła na rodzinną kolację, a ja do naszego kolegi :) - Effy
Bardzo mi się podoba, zapraszam do mnie na 1 rozdział [www.story-about-chanel-and-justin.blogspot.com] ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Na prawdę mi się podoba. Uwielbiam kiedy rozdział niby z pozoru jest taki prosty ale wasz styl pisania sprawia, że nie jest nudny!
OdpowiedzUsuń+[Spam]
Zapraszam na bloga http://life-complete.blogspot.com/ gdzie pojawił się pierwszy rozdział z perspektywy Olivii!
Zachęcam do obserwowania, komentowania i wytrwałego czytania ;)).
Pozdrawiam Liv ♥.
Można się z Wami jakoś skontaktować?
OdpowiedzUsuńjasne, że tak :)
Usuńtylko nie wiem co wolisz, twitter? poczta? - Effy
Wolałabym pocztę albo gg, jak Wam pasuje :)
Usuńlove.harry@wp.pl, proszę :) - Effy
UsuńDziękuję, już się odezwałam :)
UsuńKiedy nowy rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńpowinien pojawić się w środę :)- Molly
Usuńna początku przepraszam że pisze jako anonimowy ...
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się wasze blogi, poprzedni bardzo mnie zafascynował i naprawdę go pokochałam mam nadzieję że z tym również tak będzie bo zapowiada się naprawdę ciekawie i obiecująco ^^ waszego poprzedniego bloga nie komentowałam ale tutaj postaram się to nadrobić <3 chciałam też spytać czy macie tt bo chciałabym być informowana o nowych rozdziałach *.* pozdrawiam
NICOLE xoxo
mój twitter to @zuziaax
Usuńpod następnym rozdziałem podamy adres do innego tt, ale to wszystko wyjaśnimy :) - Effy
wielkie dzięki <3 xx
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper ten blog już go pokochałam :D Dzięki za odwiedziny u mnie i zapraszam do obserwatorów i do czytania i komentowania :D http://i-wish-one-directionn.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkiedy nowy rozdzial?
OdpowiedzUsuńdziś lub jutro :) - Effy
Usuńdzisiaaaaaj, dzisiaj! :DD wstawiajcie szybko ;p
Usuńzobaczy się x - Effy
UsuńChciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana do "Libster Award". Wejdź i przeczytaj notkę, w której jest wszystko opisane ;)
OdpowiedzUsuńświeeeetny. *.*
OdpowiedzUsuńzachęcam do przeczytania nowego rozdziału, który pojawił się na no-lies-just-loove.blogspot.com