sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 2

muzyka

Effy


Po lekcjach wróciłam do domu, zostawiłam książki, zjadłam obiad, po czym szybko przebrałam się.  Nienawidzę śród, jestem wtedy zmęczona, niewyspana i nie mogę doczekać się piątku. Poza tym jest bardzo nudno, nie mam co robić i ten dzień mija mi wyjątkowo długo. Nie mogę też iść na żadną imprezę, ani nic z tych rzeczy, bo następnego dnia już przed siódmą muszę wstać. Nienawidzę mojego życia. Chcę już się wyprowadzić i wreszcie, zdobyć się na odwagę by robić to co chcę, spełniać moje marzenia, być naprawdę szczęśliwa, po prostu szczęśliwa. Powinnam wyjechać jak najdalej stąd, zapomnieć o wszystkich złych wspomnieniach i zacząć od nowa, zupełnie inaczej. Rozmyślałam idąc chodnikiem wraz z Robertem.  Mój przyjaciel odprowadzał mnie właśnie do domu Lou, gdzie miałam spędzić wieczór z moimi przyjaciółkami. Zazwyczaj wtedy, gdy nie mamy co robić idziemy do mojej siostry. Mimo, że jest kilka lat ode mnie starsza, to naprawdę dogadujemy się świetnie, bardzo się kochamy, ufamy sobie i rozumiemy. Ona zna się też dobrze z Soph i Molly, więc gdy do niej przychodzimy to zazwyczaj opowiada nam o różnych sesjach, gwiazdach i o swojej pracy. Cholernie zazdroszczę jej tego, że nie musi spełniać chorych ambicji naszych rodziców, tylko robi to co kocha i dobrze na tym zarabia. Oprócz tego ma kochającego męża, Toma, z którym cały czas się wygłupiam, kocham go jak starszego brata, którego zawsze chciałam mieć i śliczną córeczkę, która jest moją chrześniaczką. Może nie zawsze jestem szczególnie uczuciowa, ale Lux kocham całym sercem, to po prostu złote dziecko, zawsze się z nią bawię i opiekuję się nią. U Lou nigdy się nie nudzimy. Szkoda tylko, że mieszka tak daleko ode mnie. Z mojej spokojnej dzielnicy do Promrose Hill, ulicy, na której mieszkają same sławy i gdzie domy wyglądają jak pałace idzie się niecałą godzinę na piechotę. Z racji tego, że moi rodzice pracują, jestem zdana iść ten kawał. Na szczęście namówiłam Roberta, by po mnie przyszedł i mnie odprowadził. Wszyscy plotkują o tym, co jest pomiędzy nami. Wiem, że chłopak ma bardzo duże powodzenie, w końcu jest przystojny, jednak niektóre dziewczyny mogłyby dać sobie spokój, nie wiem jak to nazwać, z zazdrością? Ja i on nigdy nie będziemy razem, nie łączy nas nic więcej od kilku gestów i pocałunków, jednak jak dla mnie to za mało, by z kimś być. Czy czuję coś do niego? Szczerze? Tak, ale to nie jest miłość. Tylko i wyłącznie mnie do niego ciągnie, mimo, że ma okropny charakter i wiele wkurzających wad to chcę być blisko niego. To tylko i wyłącznie przyjaźń, chociaż nie wiem, czy to nie za dużo powiedziane. W końcu w przyjaźni ufa się drugiej osobie, wspiera się ją. Niestety na to z jego strony nie mogę liczyć, a tak naprawdę tylko tego potrzebuję. Zamiast być przy mnie, on ciągle się ze mną kłóci i ciągle mnie rani, mówiąc słowa bez żadnej świadomości jak ja to przyjmę. Czasem mamy momenty, że jest naprawdę dobrze, a nasze stosunki są czystko koleżeńskie, przyjacielskie, innym razem zbyt dużo spojrzeń prosto w oczy, zbyt dużo niektórych słów i gestów. Jednak najczęściej polega to na tym, że potrzebuję go, bo zależy mi na nim, chciałabym, żebyśmy byli jak brat i siostra, a on olewa mnie dla innych. No cóż, trudno.
- O czym tak rozmyślasz? – zapytał się mnie, mocniej ściskając mnie w tali,
- O niczym – skłamałam, nawet na niego nie patrząc
- U, widzę, że ktoś tu nie ma humoru. Co tym razem źle zrobiłem? A może okres?
- Nie, jestem w dobrym humorze. Nic złego nie zrobiłeś i przestań – odpowiedziałam lekko poirytowana,
- Yhy – skwitował,
- Boże, po prostu myślę o mnie i o tobie, o tym co pomiędzy nami jest. Znamy się zbyt długo i przeszliśmy zbyt wiele żeby nazywać to tylko zwykłą znajomością, koleżeństwem, a jednak na przyjaźń to chyba za mało – spojrzałam mu prosto w oczy,
- Dlaczego?
- Dlaczego? Może dlatego, że nie traktujemy siebie jak przyjaciół? Powinniśmy sobie bezgranicznie ufać, troszczyć się o siebie. A wiesz jak jest pomiędzy nami? Zdecydowanie za często się kłócimy i ranimy siebie nawzajem, no a oprócz tego okłamujemy, a powinniśmy być szczerzy,
- Serio się ranimy? – zapytał trochę zdziwiony całą tą rozmową,
- Może ja nie sprawiłam ci jakiś większych przykrości, ale uwierz, za często martwiłam się tym co mi mówisz – poprawiłam grzywkę,
- Co na przykład? – zatrzymał się,
- To, że powiedziałeś nie raz, że jestem nienormalna, psychiczna, brzydka, gruba, że mi nie ufasz, że zachowuję się jak debilka, że na samą myśl o mnie się denerwujesz, że nie chce ci się nawet mnie słuchać, że cokolwiek zrobię to jest źle – wzięłam oddech, gdyż poczułam, że zaraz do moich oczu napłyną łzy – mam wymieniać dalej? Może, lepiej nie – ruszyłam prosto przed siebie
- Effy! Daj spokój. nie bądź głupia, przecież ja tylko żartuję, a z tym, że ranię cię, mówiąc ci, że jesteś gruba to już do reszty dowaliłaś, przecież ja gadam tak specjalnie! – złapał mnie za ramiona,
- Ale mówiąc, że mi nie ufasz i że wszystko robię źle nie żartowałeś – powiedziałam i poczułam, że po policzku spływa mi pojedyncza łza, jednak nie mogłam jej zetrzeć, gdyż uniemożliwiał to Robert,
- Przepraszam – spojrzał mi po prosto w oczy – Ja nawet nie pamiętam, że tak mówiłem. Znasz mnie, nie powinnaś przywiązywać wagi do moich słów, ale naprawdę przepraszam,
- Powiedz mi tylko, kim dla siebie jesteśmy – odwróciłam głowę,
Wtedy ciemny blondyn wyciągnął rękę i dotknął dłoniom mojej brody, przybliżył ją do siebie. Nasze twarze były blisko siebie, zbyt blisko. Czułam jego oddech. Przybliżył się i pocałował mnie. Po chwili odsunęłam się:
- Nie musimy tego w ogóle nazywać – uśmiechnął się do mnie,
- Ale ja tak nie chcę!
- To spróbujmy być razem. Kto wie, może nam wyjdzie? Wreszcie mielibyśmy święty spokój, w końcu tyle ludzi nam kibicuje – zaśmiał się
- Nie. Dla ciebie to tak od tak, nic wielkiego. Nie chcę z tobą być i proszę cię, skoro tak to zapomnijmy o tej rozmowie,
Odsunęłam się i ruszyłam prosto przed siebie. Nie odwracałam głowy, szłam jak najszybciej, nie chciałam by mnie dogonił. Chyba zrozumiał. Wyjęłam z torebki papierosa i szybko go zapaliłam. Byłam wkurzona. Zawsze tak kończą się nasze rozmowy. Nie potrzebnie się stresuję. Wzięłam kilka oddechów. Byłam już prawie na miejscu.  Zawsze spotykam się z moimi przyjaciółkami przy ławce w parku, blisko domu mojej siostry.
- No nareszcie, gdzieś ty była?! – przywitała mnie Molly,
- Szłam z Robertem – odpowiedziałam, wypuszczając dym z ust,
- To wszystko wyjaśnia – uśmiechnęła się Sophie, ona jako jedyna z moich znajomych jest przeciwna mojemu związkowi z tym chłopakiem,
- Zgaś to. Twoja siostra nie lubi jak palisz – Molly wyjęła mi z ust papierosa i wyrzuciła go pod nogi, a następnie zgniotła butem – teraz możemy iść
Pod domem Lou i Toma, stały dwa samochody. Niezapowiedziani goście? Zapewne tak. Podeszłyśmy pod drzwi i zadzwoniłyśmy. Po chwili otworzyła nam moja siostra, która trzymała na ręce małą Lux,
- Hej! Wchodźcie – przytuliła mnie na przywitanie,
- Ktoś u was jest? – zapytałam się,
- Tak. Zaraz wam ich przedstawię – uśmiechnęła się,
Zdjęłyśmy kurtki i buty i weszłyśmy do salonu. Na kanapie siedziała czwórka chłopaków, a tuż obok nich, na fotelu, Tom.
- Cześć dziewczyny – powiedział uśmiechnięty, jak zawsze, mój szwagier,
- To Liam, Niall, Harry i Zayn – wskazywała po kolei Lou,
- A to Sophie, Molly i moja siostra, Effy – dodała,
- Hej – przywitali się,
- To z nimi pracuje Lou i najprawdopodobniej pojedziemy z nimi w ich najbliższą trasę koncertową. To jest właśnie One Direction – wyjaśnił nam Tom,
- Jest jeszcze Louis, ale on poszedł do kina ze swoją dziewczyną – zaśmiał się blondyn,
Usiadłyśmy obok nich. Wzięłam Lux na kolana i zaczęłam z nią po cichu rozmawiać. Po chwili zapadła niezręczna cisza. chyba i my i chłopaki  tym razem czułyśmy się tu nieswojo. Chcąc jakoś przerwać tę ciszę, zapytałam:
- A co zrobicie z Lux, jeżeli wyjedziecie w trasę?
- Pojedzie z nami! – odpowiedział mi chłopak w kręconych włosach, nadal nie kojarzyłam ich imion,
- Ciekawe, co na to rodzice – uśmiechnęłam się wrednie do mojej siostry,
- Daj spokój – zaśmiała się
- Naprawdę nie słyszałyście nigdy o One Direction? – zapytał się chłopak z krótkimi włosami, chyba miał na imię Liam,
- Słyszałyśmy. Od Lou, czasem w radiu, gdy puszczali jakieś wasze piosenki, no i czasami w telewizji – odpowiedziała Li,
- No, a nie oglądacie X Factora? – dodał Zayn,
- Nie. Co was to tak dziwi? Wiemy, że jesteście sławni, wszyscy wiedzą, co to One Direction, ale jakoś nie mamy zamiaru mdleć na wasz widok, jesteśmy normalne – odpowiedziałam,
- No to jesteście wyjątkowe – uśmiechnął się do nas blondyn,
- Podajcie mi jeszcze raz swoje imiona. Zapomniałam – powiedziałam i poprawiłam włosy, na co wszyscy wybuchli śmiechem,
- Ja jestem Liam, to Niall, ten z pasemkiem to Zayn, a loczki to Harry – wolno i wyraźnie tłumaczył,
- Teraz już chyba zapamiętamy – uśmiechnęła się Soph,
Jeszcze jakiś czas siedzieliśmy wszyscy razem rozmawiając, śmiejąc się, bawiąc z Lux, jak zawsze. Muszę przyznać, że chłopaki są mili i dość fajni. Tacy zupełnie normalni, zabawni. Trochę bardziej dojrzalsi, niż koledzy z mojej szkoły, klasy, paczki, niż Robert. I to jest zdecydowanie plus.
- Może opowiecie nam coś o sobie?  - zapytał się nas Niall,
- A co chciałbyś wiedzieć – uśmiechnęła się Molly,
- No wiecie, wiek, szkoła, hobby, ulubiony kolor, status związku, coś od siebie – zaśmiał się,
- Ja mam 18 lat, Molly 17, a Effy 16 – tłumaczyła Sophie,
- Prawie 17, za dwa miesiące kończę 17 lat – poprawiłam ją,
- Chodzimy do Smith School, ale to chyba mało ważne – dodała Li,
- Ja i Molly lubimy imprezy, a Sophie jest taką najbardziej spokojną i miłą, my za to jesteśmy trochę zepsute i wredne – wyjaśniłam,
W tym samym momencie wyjęłam mojego iPhona i weszłam na twittera. Zobaczyłam, że Robert dodał nasze wspólne zdjęcie, które podpisał: „każdy ma własną definicję przyjaźni x”. Gdy to zobaczyłam to przeklęłam pod nosem.
- Co się stało? – zapytała się Lou,
- Nic – schowałam telefon,
- Robert – westchnęła Sophie,
- Nie lubię go – przewróciła oczami Lou,
- A ja uważam, że powinni spróbować. To byłoby niezłe – zaśmiała się Molly,
- Nie. Nie spróbujemy. Nie chcę – skarciłam ją wzrokiem,
- Dobra opowiadaj, co się wydarzyło jak do mnie szłaś – stuknęła mnie łokciem moja siostra,
- Zapytałam się kim dla siebie jesteśmy. Bo na koleżeństwo to za mało, a na przyjaźń chyba za dużo, no i o tym, że często zachowuje się nie fair w stosunku do mnie i gada różne rzeczy, przez które mnie rani. No to on powiedział, że możemy być razem, że warto spróbować. Ja powiedziałam, że nie chcę. Pocałował mnie i powiedział, że nie musimy tego w ogóle nazywać – wyjaśniłam,
- Czyli można powiedzieć, że jesteś w takim otwartym związku – podsumował Harry,
- Nie – spojrzałam się na niego – Mam do siebie szacunek, a on nie traktuje mnie tak jak, ja chcę. Zresztą do związku trzeba zdecydowanie czegoś więcej, czegoś co nazywa się miłość – wstałam i wyjęłam z mojej torebki papierosa,
- Jak masz zamiar palić, to wyjdź na zewnątrz – wskazał palcem na drzwi balkonowe Tom,
Otworzyłam je i bez słowa wyszłam. Usiadłam na schodach. Byłam zdenerwowana. Nie chcę być tak traktowana, nie chcę – powtarzałam sobie w myślach. Włożyłam głowę między dłonie. Poczułam, że po moim policzku spływa mi łza. Zdecydowanie za często płacze. Szybko ją przetarłam i wzięłam głęboki oddech. „Ogarnij się, Effy” – pomyślałam. Wtedy podszedł do mnie Zayn.
- Poczęstujesz mnie? – uśmiechnął się,
- Jasne  - wstałam i podałam mu paczkę papierosów,
Staliśmy w ciszy. On opierał się o ścianę, a ja stałam ze krzyżowanymi rękoma marznąc.
- Nie powinnaś palić,
- Jest wiele rzeczy, których nie powinnam robić – uśmiechnęłam się wrednie – A ty? Twojej dziewczynie to nie przeszkadza?
- Nie – odpowiedział,
Wróciliśmy bez słowa do środka i usiedliśmy z resztą w salonie. Robiło się już późno, więc powoli zaczynałyśmy się zbierać. Pierwsza odjechała Sophie, po którą przyjechała mama. Chwilę po niej pożegnaliśmy się z Molly, która pojechała razem z Liamem i Zaynem. Ja zostałam jeszcze na kolacji. Po tym jak zjadłam, usiadłam w salonie na kanapie z Lux. Jak zwykle bawiłam się z nią, wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy. Dołączył do nas Harry, który usiadł obok Lux.
- Wiesz, że wszystkie nasze fanki ją kochają – zaśmiał się,
- Kto by jej nie kochał – pogłaskałam blondyneczkę po głowie,
- Za to, że się nią opiekuję zostałem nawet okrzyknięty ojcem chrzestnym - powiedział dumnie
- To ciekawe, bo to ja jestem jej matką chrzestną – wybuchnęłam śmiechem, 
Do salonu wbiegł Niall, który ubrany w kurtkę, poklepał bruneta po ramieniu poganiając go.
- A ty jak wracasz? – zapytała się Lou,
- No idę na piechotę – wstałam, wzięłam z fotela kurtkę i torebkę i ruszyłam w stronę wyjścia,
- Przecież my cię podwieziemy – uśmiechnął się Niall,
- Nie trzeba – odpowiedziałam mu,
- Ale nie ma mowy, nie będziesz się sama włóczyć po nocach. Chodź – zażartował Harry,
Pożegnaliśmy się z Tomem i Lou i wsiedliśmy do samochodu. Prowadził Harry, ja siedziałam z przodu, a Niall na tylnych siedzeniach. Jadąc nie odzywaliśmy się do siebie, słuchaliśmy radia i każde z nas było pogrążone w swoich myślach. Gdy byliśmy już pod domem, pocałowałam ich w policzek na pożegnanie,
- Dziękuję. Pa – uśmiechnęłam się po czym wyskoczyłam z samochodu,
- Nie ma za co – odpowiedział Harry,
- Do zobaczenia wkrótce – zaśmiał się Niall



jeszcze raz zachęcamy was do obserwowania i komentowania. mamy pytanie: czy w ogóle słuchacie muzyki, którą dodajemy, jako tła do czytania? jak wy macie jakieś pytania, to śmiało pytajcie. dziękujemy za miłe słowa. mamy nadzieję, że przyzwyczaicie się do tych bohaterek, jak do Chloe, Emilie i Jess, gdyż tamten blog jest już skończony. 

37 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :D
    Słucham muzyki ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny. Już polubiłam Effy. ;]
    Jeśli chodzi o słuchanie tej muzyki, no to niestety nie mam takiej możliwości bo waszego bloga czytam przez telefon. ^^
    Nie moge sie już doczekać kolejnego rozdziału. No właśnie, a kiedy dodacie kolejny rozdział.?

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. ! ~ Cheryl.<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej na początku, lub w środku przyszłego tygodnia :) - Effy

      Usuń
  3. Genialny :D słucham jak na kompie jestem :> czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez słucham piosenek są spk. Co do opowiadania boskie ;)

      Usuń
  4. Opowiadanie dopiero się rozkręca tak że wiecie zapowiada się na prawdę dobrze:)
    Czekam na nexta i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o ja świetny rozdział naprawde już polubiłam Effy a Roberta nie za bardzo jestem ciekawa dalszego obrotu akcji xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie fajnie ;D Słucham muzyki ;) Zapraszam również na www.love-and-other-drug.blogspot.com Za niedługo powinien pojawić się 1 rozdział obstawiam góra półtora tygodnia.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział ; )
    Już najbardziej polubiłam Effs.
    Effy i Em z HBS to ta sama osoba, a Molly i Jess to też ta sama osoba, tak .?
    Niestety nie słucham muzyki, właściwie nawet nie zauważyłam, że jest ; P Heh : P
    Czekam na kolejny genialny rozdział, no i właśnie, kiedy będzie .?
    Nie mogę się już doczekać co bd. dalej ; )
    Zapraszam też na moje:

    www.love-lies-trust.blogspot.com
    www.passion-love-friends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, dokładnie. rozdział powinien być jakoś tak na początku, lub w środku przyszłego tygodnia, mniej więcej poniedziałek - czwartek - Effy

      Usuń
  8. Ja słucham muzyki PO przeczytaniu ^^
    W każdym razie... witam. Postanowiłam wejść i zobaczyć co tam się wam udało wykombinować i tak: myślę, że w tym rozdziale jest mnóstwo uczuć i emocji - bardzo dobrze, takie rozdziały są ważne, ale postarajcie się, aby nie wszystkie takie były. Trzeba utrzymać równowagę pomiędzy uczuciami a akcją, a dodatkowo nie tracić fabuły i charakterów bohaterek po drodze :)
    Zauważyłam, że używacie różnych czasów w pisaniu. Raz to jest teraźniejszy, innym razem przeszły. Musicie się na któryś zdecydować bo będzie się to lepiej czytać. :) Taka drobna wskazówka.
    To tyle. Powodzenia i weny życzę.
    Pozdrawiam.
    Sherry.

    OdpowiedzUsuń
  9. O boże zajebisty *.*
    Macie talent.
    Niby taki zwyczajny bez żadnej akcji rozdział, ale jednak nie nudy XD
    Możecie mi powiedzieć, która z was jest którą? Chodzi mi o to, że Chloe z poprzedniego bloga teraz jest kim? I tak sama z Emilie i Jess?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +zapraszam do mnie na http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/

      Usuń
    2. ja, Effy, wcielałam się w poprzednim blogu w postać Emile, a Jess z HBS to teraz Molly. z postacią Chloe to jest tak, że na początku była ona odzwierciedleniem trzeciej współautorki HBS, no ale nasza przyjaźń się zakończyła i ona odeszła z tamtego bloga. teraz prowadzimy go we dwie, czyli jako Effy i Molly, a postać Sophie, jest przez nas wymyślona x - Effy

      Usuń
  10. co będzie w przyszłym rozdziale?
    zaczęłyście już go pisać? i co dzisiaj robiłyście? pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przyszłym rozdziale będzie nocka u Molly. tak, zaczęłyśmy go pisać.
      dzisiaj odsypiałyśmy i leżałyśmy w łóżkach do południa, później powtórka rodzinki.pl, obiad, kino, a po kinie Molly poszła na rodzinną kolację, a ja do naszego kolegi :) - Effy

      Usuń
  11. Bardzo mi się podoba, zapraszam do mnie na 1 rozdział [www.story-about-chanel-and-justin.blogspot.com] ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. Na prawdę mi się podoba. Uwielbiam kiedy rozdział niby z pozoru jest taki prosty ale wasz styl pisania sprawia, że nie jest nudny!
    +[Spam]
    Zapraszam na bloga http://life-complete.blogspot.com/ gdzie pojawił się pierwszy rozdział z perspektywy Olivii!
    Zachęcam do obserwowania, komentowania i wytrwałego czytania ;)).
    Pozdrawiam Liv ♥.

    OdpowiedzUsuń
  13. Można się z Wami jakoś skontaktować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, że tak :)
      tylko nie wiem co wolisz, twitter? poczta? - Effy

      Usuń
    2. Wolałabym pocztę albo gg, jak Wam pasuje :)

      Usuń
    3. love.harry@wp.pl, proszę :) - Effy

      Usuń
    4. Dziękuję, już się odezwałam :)

      Usuń
  14. Kiedy nowy rozdział ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. na początku przepraszam że pisze jako anonimowy ...
    Bardzo podobają mi się wasze blogi, poprzedni bardzo mnie zafascynował i naprawdę go pokochałam mam nadzieję że z tym również tak będzie bo zapowiada się naprawdę ciekawie i obiecująco ^^ waszego poprzedniego bloga nie komentowałam ale tutaj postaram się to nadrobić <3 chciałam też spytać czy macie tt bo chciałabym być informowana o nowych rozdziałach *.* pozdrawiam
    NICOLE xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój twitter to @zuziaax
      pod następnym rozdziałem podamy adres do innego tt, ale to wszystko wyjaśnimy :) - Effy

      Usuń
    2. wielkie dzięki <3 xx

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Super ten blog już go pokochałam :D Dzięki za odwiedziny u mnie i zapraszam do obserwatorów i do czytania i komentowania :D http://i-wish-one-directionn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedy nowy rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana do "Libster Award". Wejdź i przeczytaj notkę, w której jest wszystko opisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. świeeeetny. *.*

    zachęcam do przeczytania nowego rozdziału, który pojawił się na no-lies-just-loove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń