Effy.
Otworzyłam oczy i wyskoczyłam z łóżka. Od razu podbiegłam do
okna, by sprawdzić, czy może przez tą noc spadł śnieg. Ku mojemu zdziwieniu
cała ulica była pokryta białym puchem, który cały czas się namnażał.
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha sama do siebie. Dobry początek dnia –
pomyślałam. Odwróciłam się na pięcie i podniosłam z biurka mojego iPhona.
Zadzwoniłam do Louisa, który błyskawicznie odebrał swój telefon.
- Hej, Louis. No więc oficjalnie dzisiaj stajesz się
mężczyzną, chociaż i tak każdy z nas wie, że tak naprawdę to jesteś wiecznym
trzynastolatkiem. Z okazji twoich dwudziestych pierwszych urodzin życzę ci dużo
szczęścia, spełnienia marzeń, masy koncertów, wielu, oddanych fanów, żeby
wszystko zawsze szło po twojej myśli, miłości i szczęścia z Eleanor.
Wszystkiego, wszystkiego najlepszego! – powiedziałam siadając na łóżku,
- Cześć, Effy. Dziękuję, bardzo miłe życzenia – zaśmiał się
– To ja też ci złożę życzenia. Wesołych świąt, pijanego sylwestra, fajnych
prezentów, spełnienia marzeń, dużo miłości, szczęścia i fajnych imprez w nowym
roku – przerwał na chwilę – no i dobrych ocen, oczywiście – dokończył, na co
oboje wybuchliśmy śmiechem,
- To jeżeli chodzi o święta, to dziękuję i wzajemnie, trochę
spokoju, miłej atmosfery, wymarzonych prezentów, super sylwestra i jeszcze
lepszego niż 2012, 2013 roku,
- Jeżeli nie będę miał dzisiaj okazji rozmawiać z Lou i
dziewczynami to im też przekaż życzenia – dodał,
- Okej, a ty uściskaj ode mnie Eleanor,
- Masz to jak w banku
- zaśmiał się,
- To jeszcze raz wszystkiego najlepszego, wesołych świąt. Pa
– wysłałam mu dużego buziaka,
- Papa
Tegoroczne urodziny i święta Tomlinson spędza w swoim
rodzinnym mieście Doncaster z rodzinną i Eleanor. Na szczęście swoją urodzinową
imprezę miał już kilka dni temu i wtedy dostał od nas wszystkie prezenty.
Oprócz Louisa, do Mullingar wyjechał Niall, gdzie wraz z rodziną spędzi
tradycyjne, irlandzkie święta, Liam w tym roku Wigilię spędza w rodzinnym domu
Danielle, w Bristolu, a Zayn w Bradford wraz z Perrie. Mulat mimo, że jest
innej religii to wraz ze swoją rodziną spotka się przy wspólnej kolacji, gdzie
rozmawiają i rozdają sobie prezenty. Z tej okazji Edwards przefarbowała nawet
włosy na fioletowo. Wybuchłam nieopanowanym śmiechem, gdy przypomniała mi się
mina Zayna i szydzący wzrok Li. Po chwili wstałam z łóżka i w piżamie zeszłam
na dół. Moja mama już od samego rana gotowała różne potrawy. Cały dom pięknie
pachniał od przeróżnych wypieków. Tata siedział w salonie i przy głośno
puszczonej świątecznej muzyce pakował prezenty, które stawiał pod choinką.
Wzięłam z kuchni kubek z gorąca czekoladą i dwa tosty z nutellą i usiadłam przy
kominku w salonie. W telewizji mówili o kupowaniu prezentów na ostatnią chwilę,
strojeniu domów, świątecznej kolacji oraz o wszystkim co było związane z dzisiejszym
dniem. Uśmiechnęłam się do swoich myśli. Lubię święta. Wyjątkowa i
niezapomniana rodzinna atmosfera, możliwość spędzenia z najbliższymi czasu w
dzisiejszych czasach to coś niezwykłego. Nawet dla mnie, czyli osoby, która nie
jest zbytnio rodzinnie nastawiona. Wiele osób oczekuje tego dnia przez wiele
miesięcy, nie może doczekać się ubierania choinki, świątecznych wypieków, czy
wymarzonych prezentów. Do tego śnieg, wszędzie świecące lampki i różne ozdoby,
czas miłości. Tak, na tym właśnie polega uwielbiana przez wszystkich magia
świąt. Po śniadaniu umyłam się i ubrałam w szare dresy i za dużą koszulkę
supermana. Dokończyłam świąteczne porządki i trochę pomogłam mamie w kuchni, co
było ostatnią rzeczą, w której miałam jej dzisiaj pomóc. Zbliżała się godzina
druga, więc przebrałam się w ciemne jeansy i ciepły beżowy sweterek,
rozpuściłam włosy, musnęłam policzki i nos pudrem, pomalowałam usta
błyszczykiem i byłam już gotowa. Wybierałam się właśnie na króciutkie spotkanie
z moimi przyjaciółkami. Musiałyśmy wręczyć sobie prezenty i złożyć życzenia.
Wrzuciłam do karmelowej torebki telefon i portfel, a do drugiej ręki wzięłam
dwie zapakowane paczki. Założyłam kurtkę, krótkie emu, bordową czapkę, biały
szalik i tego samego koloru rękawiczki. Na dworze było naprawdę zimno.
Umówiłam się z dziewczynami w kawiarni, która była oddalona od mojego domu około 20 minut drogi na pieszo. Na szczęście kiedy na zewnątrz pada śnieg, w oknach świecą różne lampki, a pod butami czuć przyjemny puch to spacer jest samą przyjemnością. Jednym minusem moich świąt jest, to, że w ten jakże wyjątkowy czas miłości ja jestem sama. Które to już święta? Tak, 16 tak sądzę. W sumie to chciałabym mieć już chłopaka. Całować się z nim, i żeby mnie przytulał, żeby mówił mi miłe słowa, żebyśmy razem oglądali filmy, żebyśmy razem chodzili na zakupy i razem imprezowali. Przede wszystkim, żeby kochał mnie taką jaką jestem. Spędzalibyśmy wtedy dużo czasu razem, przychodzilibyśmy do siebie nawzajem, robili różne zdjęcia razem, wygłupiali się. Przysyłałby mi słodkie wiadomości na dzień dobry i na dobranoc. Tak, to jedno z moich marzeń. Tak wygląda idealny związek według mnie. A w święta? W święta tym bardziej miałabym się do kogo przytulić, kupić prezent, złożyć wyjątkowe życzenia, czy pocałować się z tym wyjątkowym „ kimś” pod jemiołą. To musiałoby być cudowne. Tak bardzo pochłonęłam się swoimi myślami, że nie zdałam sobie sprawy, z tego, że jestem już na miejscu. Weszłam do środka i skierowałam się do stolika znajdującego się w rogu, przy oknie. Siedziała tam już Sophie, rozmawiająca z Molly. Przywitałam się z nimi i zajęłam swoje miejsce. Zamówiłyśmy po kawie i wręczyłyśmy sobie prezenty, składając przy tym życzenia. Wydaję mi się, że dziewczynom prezenty ode mnie się spodobały. Pierwsza im je wręczyłam. Druga była Molly.
Umówiłam się z dziewczynami w kawiarni, która była oddalona od mojego domu około 20 minut drogi na pieszo. Na szczęście kiedy na zewnątrz pada śnieg, w oknach świecą różne lampki, a pod butami czuć przyjemny puch to spacer jest samą przyjemnością. Jednym minusem moich świąt jest, to, że w ten jakże wyjątkowy czas miłości ja jestem sama. Które to już święta? Tak, 16 tak sądzę. W sumie to chciałabym mieć już chłopaka. Całować się z nim, i żeby mnie przytulał, żeby mówił mi miłe słowa, żebyśmy razem oglądali filmy, żebyśmy razem chodzili na zakupy i razem imprezowali. Przede wszystkim, żeby kochał mnie taką jaką jestem. Spędzalibyśmy wtedy dużo czasu razem, przychodzilibyśmy do siebie nawzajem, robili różne zdjęcia razem, wygłupiali się. Przysyłałby mi słodkie wiadomości na dzień dobry i na dobranoc. Tak, to jedno z moich marzeń. Tak wygląda idealny związek według mnie. A w święta? W święta tym bardziej miałabym się do kogo przytulić, kupić prezent, złożyć wyjątkowe życzenia, czy pocałować się z tym wyjątkowym „ kimś” pod jemiołą. To musiałoby być cudowne. Tak bardzo pochłonęłam się swoimi myślami, że nie zdałam sobie sprawy, z tego, że jestem już na miejscu. Weszłam do środka i skierowałam się do stolika znajdującego się w rogu, przy oknie. Siedziała tam już Sophie, rozmawiająca z Molly. Przywitałam się z nimi i zajęłam swoje miejsce. Zamówiłyśmy po kawie i wręczyłyśmy sobie prezenty, składając przy tym życzenia. Wydaję mi się, że dziewczynom prezenty ode mnie się spodobały. Pierwsza im je wręczyłam. Druga była Molly.
- Sophie, wesołych świąt, szczęścia, zdrowia, dostania się do twojej wymarzonej uczelni, blablabla, dużo ciepła, fajnego chłopaka, bo chyba masz już nawet kandydata, udanego sylwestra i spełnienia wszystkich marzeń – przytuliła blondynkę,
- A z tym kandydatem to o co chodzi? – Soph podniosła
niepewnie brew,
- No, o Liama, a o kogo może chodzić. Szczęścia maluchy –
zaśmiała się,
- Dlaczego wszyscy próbujecie tak nas zeswatać?
- Bo do siebie pasujecie, a ty mu się podobasz. Sophie, masz
18 lat, najwyższy czas mieć już chłopaka. nie zmarnuj takiej okazji – Molly
złapała ją za policzki – A teraz otwórz prezent.
Li kupiła blondynce książkę i dużą ramkę z naszym wspólnym
zdjęciem. Po minie Sophie, wywnioskowałam, że prezent jej się podoba.
- Dziękuję, jest piękny – przytuliła Molly,
- A to dla ciebie – brunetka zwróciła się do mnie wręczając
mi torebkę – spełnienia marzeń, udanych świąt, miłości, szczęścia, twojego
wymarzonego chłopaka, który będzie kochał cię najbardziej na świecie, spełni
wszystkie twoje marzenia i pocałuje się pod jemiołą, no i jeszcze udanych
wakacji i pijanych imprez,
- Dziękuję – przytuliłam ją,
Otworzyłam ozdobioną torebkę, w której znajdował się album z
naszymi wspólnymi zdjęciami i piękny sweter, który zawsze chciałam sobie kupić,
ale nigdzie go nie widziałam. Ostatnia prezenty wręczyła Sophie, która
podarowała mi sukienkę, a Molly kolczyki i torebkę. Obie byłyśmy bardzo
zadowolone. Jesteśmy przyjaciółkami, które znają się od dawna, wiedzą o sobie
wszystko i trafiają w swoje gusta, więc w tym przypadku kupno prezentu nie jest
trudne. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zaczęłyśmy się zbierać, ponieważ do
Wigilii coraz mniej czasu. Gdy wróciłam do domu, od razu poszłam do mojego
pokoju, gdzie zostawiłam prezenty i wyjęłam tylko sukienkę od Sophie. Pasuje na
tą okazje idealnie, więc postanowiłam, że ją założę. Wyjęłam z szafki rajstopy
i buty na obcasie. Poszłam do łazienki, przebrałam się i umalowałam,
podkreślając moje oczy eyelinerem, a włosy zakręciłam lokówką. Chwilę przed
szóstą zeszłam do salonu. Właśnie do naszego domu przyszła Lou z Tomem i Lux,
oraz moi dziadkowie i inni członkowie mojej rodziny. Przywitałam się z siostrą,
szwagrem i chrześniaczką, bo to ich towarzystwo lubię najbardziej. Jak zwykle
wygłupialiśmy się z Tomem, wyśmiewając się z naszych ciotek. Niestety, nawet w
święta nie możemy odpuścić. Przegapić taką okazję jest równe z grzechem, no cóż
tacy już jesteśmy. Gdy wybiła osiemnasta, wszyscy podeszli do stołu. Wzięliśmy opłatek
i zaczęliśmy się nim dzielić. Nie za bardzo lubię składać życzenia, bo zawsze
próbuję powiedzieć coś szczerego i prawdziwego, a trudno jest wymyślić tak
wiele życzeń.
- Mam nadzieję, że prezenty ci się spodobają, bo sama je
wybierałam. Udanego sylwestra, fajnego chłopaka, spełnienia marzeń i oby
następny rok był dużo lepszy od tego – powiedziała moja siostra łamiąc mój
opłatek i całując mnie w policzek.
Po jakiś dwudziestu minutach wszyscy zasiedli do stołu
pełnego smacznego jedzenia. Każdy z uśmiechem na ustach nakładał sobie ogromne
porcje. Ale przecież na tym polegają święta i za to je kochamy. Przy stole
wszyscy rozmawiali i byli dla siebie serdeczni, co na co dzień nie zawsze łatwo
spotkać. Po zjedzeniu kolacji nadszedł ulubiony moment wielu osób, czyli
prezenty! Oczywiście mała Lux była najbardziej podekscytowana. Ja dostałam
wiele ubrań i kosmetyków, co zapewne było sprawką Lou, pieniądze i masę
słodyczy, które zjadłabym od razu, gdybym tylko była wstanie. Zawsze po
rozdaniu prezentów wszyscy zajmują się tylko nimi, każdy ogląda co dostał i
porównuje z innymi, pokazuje reszcie. To takie zabawne ale i z drugiej strony
przyjemne. Bo gdy są święta, to myśli się tylko o tym co dobre, choć na chwilę
odrywamy się od rzeczywistości i zapominamy o problemach i to jest niesamowite.
Wieczorem,
Gdy siedziałam ze wszystkimi przy stole dostałam sms’a od
Harrego. Poprosił mnie, żebym na chwilę wyszła, bo czeka na mnie pod moim
domem. Trochę zdziwiona, odpisałam mu i wstałam. Szepnęłam Lou, że zaraz
wracam. Założyłam na siebie szybko płaszcz, poprawiłam fryzurę i wzięłam
prezent, który miałam dla Harrego. Nie wiedziałam, że będę miała okazję spotkać
się z nim jeszcze przed świętami i myślałam, że wręczę mu go później. Wyszłam z
domu i idąc schodami miałam nadzieję, że nie poślizgnę się na tych szpilach i
nie złamię przy tym nogi, bo znając to jaką jestem łamagą, to może być różnie.
- Cześć, Effy! – przytulił mnie Harry,
- Hej – uśmiechnęłam się,
- Pięknie wyglądasz,
- Dziękuję – odpowiedziałam,
- Może się kawałek przejdziemy?
- Jasne, nie chcę żeby wszystkie moje ciotki wyglądały przez
okno i ekscytowały się jak przy oglądaniu mody na sukces – przewróciłam oczami
a Styles wybuchł głośnym śmiechem,
Ruszyliśmy przed siebie. Harry w tym roku spędza święta, z
rodziną w Londynie, więc wyrwał się na chwilę ze swojego apartamentu i
przyjechał by wręczyć mi prezent. Miło z jego strony. Opowiadaliśmy sobie, co
dostaliśmy i różne rzeczy, które wydarzyły się w przeciągu tych kilku godzin. Wreszcie
zatrzymaliśmy się za rogiem ulicy. Oczywiście byliśmy jednymi z niewielu
przechodniów, gdyż wszyscy zapewne siedzieli w swoich domach i wraz z rodziną
hucznie obchodzili Wigilię.
- Po pierwsze to nie jestem zbyt dobry w składaniu życzeń –
brunet uśmiechnął się do mnie – ale życzę ci przede wszystkim spełnienia
marzeń, bo to jest najważniejsze i dzięki temu będziesz szczęśliwa, samych
pomyślności w nowym roku, żeby był jak dotąd najlepszym w twoim życiu, żebyś na
swojej drodze spotkała samych kochających cię ludzi, i wszystkiego co najlepsze
– pocałował mnie w policzek i dał swój prezent,
- No to czego ja ci mogę życzyć? Osiągnąłeś już naprawdę
wiele. Też sądzę, że spełnienia marzeń to najtrafniejsze życzenia. Zdrowia,
fajnych imprez, dużo miłości i radości. Sukcesów i wiernych i wspaniałych
fanów. Nowych koncertów, albumów i żeby wszystko szło po twojej myśli. Naprawdę
się cieszę, że was poznałyśmy i życzę ci, żebyś już się nie zmieniał, żeby nic
ani nikt cię nie zmienił, bo taki jesteś najlepszy. Jeszcze raz wesołych świąt –
mocno go przytuliłam – A to prezent dla ciebie,
Po chwili ciszy Harry szepnął mi do ucha:
- Effy?
- Tak? – podniosłam głowę, zza jego ramienia,
- Nie chcę nic mówić ale stoimy pod jemiołą – powiedział i
oboje wybuchliśmy śmiechem,
- Jakie to banalne. Jemioła… - podniosłam głowę, by się jej
przyjrzeć i przypomniały mi się moje dzisiejsze rozmyślenia i życzenia Molly,
Patrzyliśmy się na siebie jeszcze przez chwilę, gdy nasze
twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Nie wiem, czemu i jak. Na szczęście w
porę się pohamowaliśmy i skończyło się tylko na uśmiechach.
- Chodź przyjaciółko, już chyba pora wracać – objął mnie w
pasie – Bo rodzice będą się martwić,
- Spadaj – wytchnęłam mu język i zaśmiałam się,
- Jakie plany na teraz?
- Wrócę do domu, posiedzę z rodzinką, pośmieję się z nich z
Tomem, pogadam z nimi, pobawię się z Lux, która pewnie i tak jeszcze nie śpi, i
tak jakoś zleci. W końcu to dopiero początek świąt.
- Lubię święta. Naprawdę lubię święta - powiedział patrząc
się przed siebie i obejmując mnie mocniej – to taki fajny i wyjątkowy czas. Bo
teraz ludzie są wyjątkowo mili i serdeczni, zapominają o wszystkich złych
chwilach i rozkoszują się czasem spędzonym z rodziną. I nie ważne, czy jesteś
sławny, czy jesteś fanem, czy jesteś normalnym człowiekiem, święta to święta i
dla każdego to wyjątkowy czas.
- Zgadzam się – uśmiechnęłam się,
Już po chwili staliśmy pod moim domem, co oznaczało, że
musimy się pożegnać. Wolałabym jeszcze porozmawiać z Harrym, no ale w domu też
mam co robić. Przytuliłam go na pożegnanie i ruszyłam w stronę drzwi
wejściowych. Gdy szłam czułam jego wzrok na moim ciele. Odwróciłam się na
pięcie i powiedziałam:
- A i jeszcze jedno, Harry. Dziękuję, za to że po mnie
zadzwoniłeś i za prezent. To było bardzo miłe,
- Nie ma za co – uśmiechnął się,
Weszłam do domu. Zdjęłam płaszcz i ruszyłam w stronę salonu.
Myślami byłam zupełnie gdzie indziej. Czy to ta świąteczna atmosfera na mnie
działa, czy już do reszty oszalałam? Ale na myśl pocałunku z moim przyjacielem
pod jemiołą uśmiechałam się sama do siebie. Co jeśli ten fajny i wymarzony
chłopak, którego tyle razy mi dziś życzono jest tu, na wyciągnięcie ręki?
Przestań, Effy – próbowałam odpędzić te myśli. Atmosfera świąteczna za bardzo namieszała
mi w głowie, zdecydowanie. Mam nadzieję, że po świętach wszystko sobie
poukładam. Wstałam z krzesła i ruszyłam w stronę małej Lux.
Hej, w związku, że dzisiaj Wigilia mamy dla was świąteczny rozdział, myślę że wam się podobał, a teraz ja chciałabym życzyć wam wesołych świąt, miłości, radości, szczęścia, uśmiechu na twarzy, samych sukcesów, bogatych prezentów pod choinką, życzę wam również udanych świąt z rodziną i przyjaciółmi, tej pięknej magii, która im towarzyszy, nie wiem jak u was ale u nas nie mas śniegu, a to on dodaje jeszcze większego uroku świętą, życzę wam jeszcze (zważając na to, że większość z was to pewnie directionerki) żebyście spotkały chłopców, żeby w Polsce w końcu odbył się ich koncert i żebyście wy właśnie na nim były, żebyście zamieniły z nami choć parę słów i powiedziały im jak mocno ich kochacie. Ja osobiście uwielbiam ten czas, ubieranie choinki, pieczenie różnych wypieków, rodzinna atmosfera, radość, miłość, szczęście, chociaż zima nie jest porą roku której jestem zwolenniczką to bardzo kocham święta, więc jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT<3, a zapomniałabym udanego sylwestra, wspaniałej zabawy i pijanych gości, xx – Molly
Hej, w związku, że dzisiaj Wigilia mamy dla was świąteczny rozdział, myślę że wam się podobał, a teraz ja chciałabym życzyć wam wesołych świąt, miłości, radości, szczęścia, uśmiechu na twarzy, samych sukcesów, bogatych prezentów pod choinką, życzę wam również udanych świąt z rodziną i przyjaciółmi, tej pięknej magii, która im towarzyszy, nie wiem jak u was ale u nas nie mas śniegu, a to on dodaje jeszcze większego uroku świętą, życzę wam jeszcze (zważając na to, że większość z was to pewnie directionerki) żebyście spotkały chłopców, żeby w Polsce w końcu odbył się ich koncert i żebyście wy właśnie na nim były, żebyście zamieniły z nami choć parę słów i powiedziały im jak mocno ich kochacie. Ja osobiście uwielbiam ten czas, ubieranie choinki, pieczenie różnych wypieków, rodzinna atmosfera, radość, miłość, szczęście, chociaż zima nie jest porą roku której jestem zwolenniczką to bardzo kocham święta, więc jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT<3, a zapomniałabym udanego sylwestra, wspaniałej zabawy i pijanych gości, xx – Molly
Tak więc ja życzę wam białych świąt (u nas jest śnieg, Molly,
zdążyło napadać) , wymarzonych prezentów, trochę odpoczynku od szkoły,
problemów itp. Żebyście spędziły te święta w jak najlepszej atmosferze, z
najlepszymi ludźmi, i żeby całe jedzenie
poszło w cycki! Wszystkiego, co najlepsze, miłości, szczęścia, radości,
uśmiechu na twarzy na najbliższy rok. Życzę wam, jak i również sobie koncertu
naszych idoli w Polsce, bo to chyba jedno z moich największych marzeń, żeby
każda z was ich poznała i wyruchała, gdyby to tylko było możliwe! Jeżeli tak
jak ja jesteście forever alonami, to życzę wam też, żebyście zakochały się ze
wzajemnością w jakimś cudownym chłopaku, na miarę naszych cudownych mężów.
Najlepszej imprezy w Sylwestra i nawet jeśli nie macie żadnych planów, to
trzymam kciuki, że to się zmieni i dla was 31 grudnia będzie najlepszym dniem w
2012 roku, tak więc pijanego sylwestra, świetnego 2013 roku, którego według
Majów w ogóle nie powinno być. Może to znak, na to, że będzie najlepszy? Dobra,
nie rozpisując się jeszcze raz wesołych świąt i spełnienia marzeń, bo według
mnie one są najważniejsze! - Effy
Wesołych Świąt to przede wszytskim dużo czytelników żebyście dalej pisały tak wspaniałe opowiadania hmm spełnienia marzeń i zapamiętanego sylwestra a co do rozdziały=u jest świetny już myślałam że sie pocałują :P czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńteż liczyłam, że się pocałują, a tu nie, xx - Molly
Usuńcudowny, piękny i wzruszający rozdział ! <3 dzięki dziewczyny za życzenia :) wzajemnie ! kiedy przewidujecie następny rozdział ? Effy & Harry <3333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńnie jestem pewna, może w okolicach środa - piątek x - Effy
Usuńa możecie coś zdradzić ? co będzie w następnym rozdziale ? chociaż troszeczkę.... ^^
Usuńmożna powiedzieć, że będzie to burzliwy rozdział, dotyczący relacji Molly i Zayna, xx - Li
Usuńno w końcu.... ale mam nadzieję że burzliwy w dobrym sensie ;)
Usuńzależy dla kogo, ja tam się jaram, w końcu to mój mąż, ale nie, tak naprawdę to zobaczysz już niedługo, xx - Molly
Usuńno czekam czekam :) i coś doczekać się nie mogę... ^^ zobaczymy jak to będzie .
UsuńWspaniały♥
OdpowiedzUsuńWzajemnie :)
Chcę kolejny rozdział!
o matko, myślałam, że się pocałują! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do czytania mojego opowiadania o 1D i nie tylko -> http://allilove10.blogspot.com/
rozdział jak zwykle booski <3
OdpowiedzUsuńgenialny !
OdpowiedzUsuńczekam nn ^^
zgadzam się ! ohh Effy musisz być z Harrym :))) jestem ciekawa też co dalej z Molly i Zaynem :)
Usuńjakby powiedziała mama molly: musi to na rusi, w polsce jak kto chce! hahah, sorki, musiałam XD
Usuńno zobaczymy jak to będzie, zobaczymy x - E.
hah ;) już polubiłam mamę Molly ^^
Usuńno, moja mam jest czaderska, xx- Molly
Usuńcudowny ! :) dlaczego się nie pocałowali ?! ^^ a miało być tak pięknie :))
OdpowiedzUsuńhehe, nie ma tak dobrze! :D x - Effy
Usuńuhh :) muszę wytrzymać do następnego.... a na kiedy przewidujecie ? może jutro ? ^^ ;) byłabym ogromnie wdzięczna ;D
OdpowiedzUsuńrozdział jest napisany, ale to raczej niemożliwe żebyśmy jutro go dodały, bo jest strasznie mało komentarzy. w tym momencie to zależy od was. trzeba poczekać aż więcej osób go przeczyta i skomentuje. :)- Effy
Usuńmęczarnia z tymi komentarzami... :) no cóż muszę się poświęcić... ^^ kocham was dziewczyny ! p.s - jak spędzacie sylwestra ? ;D
Usuńna 99% idziemy na imprezę do naszego kolegi,:) - Li
Usuńja na 100% na imprezę do koleżanki ;))
Usuńp.s - zapomniałam dodać, świetnej zabawy ! ;))
Usuńsuper rozdzial, kocham cie effy!
OdpowiedzUsuńmam małe pytanko, co dostałyście pod choinkę? :)
ja dostałam pieniądze, perfumy, kosmetyki, słodycze i biżuterię x - e
Usuńhaha ! ja podobnie :) i jeszcze ciuchy ^^ ( super rozdział)
Usuńja też pieniądze, słodycze i kosmetyki, xx - Li
UsuńUwielbiam was ! Macie ogromny talent... szkoda tylko, że on się marnuje ;/ czekam na następny :) Molly - szkoda że tak mało komentujesz :( (effy - nie zrozum mnie źle bardzo się cieszę że odpisujesz itp. po prostu brakuje mi Li ^^ )
OdpowiedzUsuńco miałaś na myśli pisząc, że "szkoda, że nasz talent się marnuje"?
Usuńa co do odpisywania, to ja akurat nie miałam zbytnio czasu dzisiaj, wiesz święta, rodzinka, jeszcze dzisiaj u mnie obiad, wiec Eff odpisywała, postaram się częściej udzielać, xx - Li
miałam na myśli że piszecie niesamowicie cudownie i szkoda że nie wykorzystacie swojego talentu w tzw. wielkim świecie :) chyba że robicie coś w tym kierunku... cieszę się że odpisałaś Li ! ^^ - Agata
Usuńnie, piszemy to tylko dla siebie i dla was, nie sądze że jesteśmy na tyle dobre żeby coś osiągnąć, heh ale dziękuje, że tak myślisz i nas doceniasz, to bardzo ważne dla nas, bo to właśnie dzięki waszym komentarzom mamy motywacje aby pisać dalej, bo wiemy że mamy dla kogo, xx - Molly
Usuńmyślę, że właśnie jesteście takie dobre :)) i mogłybyście wiele osiągnąć. no cóż, czekam na następny rozdział ;)
Usuńsuper rozdział, niesamowity blog :) zawsze jak chce coś napisać to nie wiem co. ile musi być komentarzy do następnego rozdziału. ? buźka ( Mańka )
OdpowiedzUsuńtyle co zawsze, czyli między 40 - 50 komentarzami x - effy
Usuńno sama nie wiem co napisać.... brak mi słów po prostu ! jaram się waszymi bohaterkami ;)) czekam na kolejny z nadzieją że dodacie dzisiaj wieczorem.
OdpowiedzUsuń@klauudiaa
cudowny. fajny pomysł z tym świątecznym rozdziałem :) jestem niesamowicie ciekawa co bd się działo dalej... poczekamy zobaczymy - G.
OdpowiedzUsuńrozdział super kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńjuż kilka komentarzy wyżej mówiłyśmy. najprawdopodobniej jutro, lub w piątek :) - effy
UsuńJakie to było słodkie ze strony Harrego ! W dodatku ta jemioła.. Już miałam nadzieję, że się pocałują, ale nie.. Jednak mam nadzieję, że przy najbliższej okazji dojdzie do zbliżenia między tą dwójką :) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńjejuu jakie z nich słodziaki ;) myślałam że się pocałują.... Effy grasz na naszych uczuciach ^^ ;D mam nadzieję że jutro dodacie nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhaha, przepraszam :( xx - e
Usuńco dzisiaj robiłyście/robicie? musicie byc takie zajefajne i miec super zycie! :D
OdpowiedzUsuńhmm, to ja dzisiaj byłam w sumie niedożycia bo nie miałam zbyt dobrej nocy, zjadłam świąteczne śniadanie, pojechałam do kościoła i podziwiałam super ministrantów, później kawa i ciasta, potem leżałam w łóżku z laptopem, później świąteczny obiad i siedziałam trochę z rodzinką,śmiechy, wygłupy itp, później ciasta i lody, znowu łóżko i laptop i kolejna świąteczna kolacja. jestem zmęczona, chora, obżarta, więc zawijam się w koc i idę zaraz spać!
Usuńa co do molly, to wiem, że była rano w kościele, później to nie wiem, ale chyba była u rodziny :)
ps. nie dzwoń do mnie parówo późno bo idę spać, jutro opowiem ci o ministrantach i o mojej babci..., haha, KC <3 - effy
+ dziękujemy, ale serio, to nie mamy super życia, oj nie! x
Usuńok gnoju,a ty nie dzwoń do mnie jutro rano bo będę odsypiać, <3
Usuńa więc, ja dzisiaj tak, musiałam wstać wcześnie, pojechałam do kościoła, później z bratem wróciliśmy do domu i oglądałam tv i stwierdziłam, że wszystkie świąteczne filmy są o tym samym, że no są święta i jacyś złodzieje, czy bandyci, no bezsensu, ale w jednym filmie mieli taki fajny dom wszystko na głos się włączało, ale dobra nie ważne, później przyjechali rodzice, zjedliśmy obiad i poszliśmy do chrześniaka mojego taty, niedawno wróciliśmy, sprawdziłam co u chłopców, dobiły mnie zdjęcia perrie i jej fioletowe włosy i zaczęłam się zastanawiać czy oni już na zawsze będą razem, ale nie mogą przecież, bo to mój mąż, dobra nie ważne, kończę, love, xx - Molly
błagam dodajcie już ten nowy rozdział :)) - mania
OdpowiedzUsuńrozdział pojawi się jutro rano, znaczy jak wstanę, chyba że Effy go wstawi jak znajdzie muzykę, :) - Li
Usuńkoooooocham was!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńchce juz nowy rozdzial..