poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 8.

muzyka 


Effy.


Otworzyłam oczy i wyskoczyłam z łóżka. Od razu podbiegłam do okna, by sprawdzić, czy może przez tą noc spadł śnieg. Ku mojemu zdziwieniu cała ulica była pokryta białym puchem, który cały czas się namnażał. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha sama do siebie. Dobry początek dnia – pomyślałam. Odwróciłam się na pięcie i podniosłam z biurka mojego iPhona. Zadzwoniłam do Louisa, który błyskawicznie odebrał swój telefon.
- Hej, Louis. No więc oficjalnie dzisiaj stajesz się mężczyzną, chociaż i tak każdy z nas wie, że tak naprawdę to jesteś wiecznym trzynastolatkiem. Z okazji twoich dwudziestych pierwszych urodzin życzę ci dużo szczęścia, spełnienia marzeń, masy koncertów, wielu, oddanych fanów, żeby wszystko zawsze szło po twojej myśli, miłości i szczęścia z Eleanor. Wszystkiego, wszystkiego najlepszego! – powiedziałam siadając na łóżku,
- Cześć, Effy. Dziękuję, bardzo miłe życzenia – zaśmiał się – To ja też ci złożę życzenia. Wesołych świąt, pijanego sylwestra, fajnych prezentów, spełnienia marzeń, dużo miłości, szczęścia i fajnych imprez w nowym roku – przerwał na chwilę – no i dobrych ocen, oczywiście – dokończył, na co oboje wybuchliśmy śmiechem,
- To jeżeli chodzi o święta, to dziękuję i wzajemnie, trochę spokoju, miłej atmosfery, wymarzonych prezentów, super sylwestra i jeszcze lepszego niż 2012, 2013 roku,
- Jeżeli nie będę miał dzisiaj okazji rozmawiać z Lou i dziewczynami to im też przekaż życzenia – dodał,
- Okej, a ty uściskaj ode mnie Eleanor,
- Masz to jak w banku  - zaśmiał się,
- To jeszcze raz wszystkiego najlepszego, wesołych świąt. Pa – wysłałam mu dużego buziaka,
- Papa
Tegoroczne urodziny i święta Tomlinson spędza w swoim rodzinnym mieście Doncaster z rodzinną i Eleanor. Na szczęście swoją urodzinową imprezę miał już kilka dni temu i wtedy dostał od nas wszystkie prezenty. Oprócz Louisa, do Mullingar wyjechał Niall, gdzie wraz z rodziną spędzi tradycyjne, irlandzkie święta, Liam w tym roku Wigilię spędza w rodzinnym domu Danielle, w Bristolu, a Zayn w Bradford wraz z Perrie. Mulat mimo, że jest innej religii to wraz ze swoją rodziną spotka się przy wspólnej kolacji, gdzie rozmawiają i rozdają sobie prezenty. Z tej okazji Edwards przefarbowała nawet włosy na fioletowo. Wybuchłam nieopanowanym śmiechem, gdy przypomniała mi się mina Zayna i szydzący wzrok Li. Po chwili wstałam z łóżka i w piżamie zeszłam na dół. Moja mama już od samego rana gotowała różne potrawy. Cały dom pięknie pachniał od przeróżnych wypieków. Tata siedział w salonie i przy głośno puszczonej świątecznej muzyce pakował prezenty, które stawiał pod choinką. Wzięłam z kuchni kubek z gorąca czekoladą i dwa tosty z nutellą i usiadłam przy kominku w salonie. W telewizji mówili o kupowaniu prezentów na ostatnią chwilę, strojeniu domów, świątecznej kolacji oraz o wszystkim co było związane z dzisiejszym dniem. Uśmiechnęłam się do swoich myśli. Lubię święta. Wyjątkowa i niezapomniana rodzinna atmosfera, możliwość spędzenia z najbliższymi czasu w dzisiejszych czasach to coś niezwykłego. Nawet dla mnie, czyli osoby, która nie jest zbytnio rodzinnie nastawiona. Wiele osób oczekuje tego dnia przez wiele miesięcy, nie może doczekać się ubierania choinki, świątecznych wypieków, czy wymarzonych prezentów. Do tego śnieg, wszędzie świecące lampki i różne ozdoby, czas miłości. Tak, na tym właśnie polega uwielbiana przez wszystkich magia świąt. Po śniadaniu umyłam się i ubrałam w szare dresy i za dużą koszulkę supermana. Dokończyłam świąteczne porządki i trochę pomogłam mamie w kuchni, co było ostatnią rzeczą, w której miałam jej dzisiaj pomóc. Zbliżała się godzina druga, więc przebrałam się w ciemne jeansy i ciepły beżowy sweterek, rozpuściłam włosy, musnęłam policzki i nos pudrem, pomalowałam usta błyszczykiem i byłam już gotowa. Wybierałam się właśnie na króciutkie spotkanie z moimi przyjaciółkami. Musiałyśmy wręczyć sobie prezenty i złożyć życzenia. Wrzuciłam do karmelowej torebki telefon i portfel, a do drugiej ręki wzięłam dwie zapakowane paczki. Założyłam kurtkę, krótkie emu, bordową czapkę, biały szalik i tego samego koloru rękawiczki. Na dworze było naprawdę zimno.
Umówiłam się z dziewczynami w kawiarni, która była oddalona od mojego domu około 20 minut drogi na pieszo. Na szczęście kiedy na zewnątrz pada śnieg, w oknach świecą różne lampki, a pod butami czuć przyjemny puch to spacer jest samą przyjemnością. Jednym minusem moich świąt jest, to, że w ten jakże wyjątkowy czas miłości ja jestem sama. Które to już święta? Tak, 16 tak sądzę. W sumie to chciałabym mieć już chłopaka. Całować się z nim, i żeby mnie przytulał, żeby mówił mi miłe słowa, żebyśmy razem oglądali filmy, żebyśmy razem chodzili na zakupy i razem imprezowali. Przede wszystkim, żeby kochał mnie taką jaką jestem. Spędzalibyśmy wtedy dużo czasu razem, przychodzilibyśmy do siebie nawzajem, robili różne zdjęcia razem, wygłupiali się. Przysyłałby mi słodkie wiadomości na dzień dobry i na dobranoc. Tak, to jedno z moich marzeń. Tak wygląda idealny związek według mnie. A w święta? W święta tym bardziej miałabym się do kogo przytulić, kupić prezent, złożyć wyjątkowe życzenia, czy pocałować się z  tym wyjątkowym „ kimś” pod jemiołą. To musiałoby być cudowne. Tak bardzo pochłonęłam się swoimi myślami, że nie zdałam sobie sprawy, z tego, że jestem już na miejscu. Weszłam do środka i skierowałam się do stolika znajdującego się w rogu, przy oknie. Siedziała tam już Sophie, rozmawiająca z Molly. Przywitałam się z nimi i zajęłam swoje miejsce. Zamówiłyśmy po kawie i wręczyłyśmy sobie prezenty, składając przy tym życzenia. Wydaję mi się, że dziewczynom prezenty ode mnie się spodobały. Pierwsza im je wręczyłam. Druga była Molly.

- Sophie, wesołych świąt, szczęścia, zdrowia, dostania się do twojej wymarzonej uczelni, blablabla, dużo ciepła, fajnego chłopaka, bo chyba masz już nawet kandydata, udanego sylwestra i spełnienia wszystkich marzeń – przytuliła blondynkę,
- A z tym kandydatem to o co chodzi? – Soph podniosła niepewnie brew,
- No, o Liama, a o kogo może chodzić. Szczęścia maluchy – zaśmiała się,
- Dlaczego wszyscy próbujecie tak nas zeswatać?
- Bo do siebie pasujecie, a ty mu się podobasz. Sophie, masz 18 lat, najwyższy czas mieć już chłopaka. nie zmarnuj takiej okazji – Molly złapała ją za policzki – A teraz otwórz prezent.
Li kupiła blondynce książkę i dużą ramkę z naszym wspólnym zdjęciem. Po minie Sophie, wywnioskowałam, że prezent jej się podoba.
- Dziękuję, jest piękny – przytuliła Molly,
- A to dla ciebie – brunetka zwróciła się do mnie wręczając mi torebkę – spełnienia marzeń, udanych świąt, miłości, szczęścia, twojego wymarzonego chłopaka, który będzie kochał cię najbardziej na świecie, spełni wszystkie twoje marzenia i pocałuje się pod jemiołą, no i jeszcze udanych wakacji i pijanych imprez,
- Dziękuję – przytuliłam ją,
Otworzyłam ozdobioną torebkę, w której znajdował się album z naszymi wspólnymi zdjęciami i piękny sweter, który zawsze chciałam sobie kupić, ale nigdzie go nie widziałam. Ostatnia prezenty wręczyła Sophie, która podarowała mi sukienkę, a Molly kolczyki i torebkę. Obie byłyśmy bardzo zadowolone. Jesteśmy przyjaciółkami, które znają się od dawna, wiedzą o sobie wszystko i trafiają w swoje gusta, więc w tym przypadku kupno prezentu nie jest trudne. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zaczęłyśmy się zbierać, ponieważ do Wigilii coraz mniej czasu. Gdy wróciłam do domu, od razu poszłam do mojego pokoju, gdzie zostawiłam prezenty i wyjęłam tylko sukienkę od Sophie. Pasuje na tą okazje idealnie, więc postanowiłam, że ją założę. Wyjęłam z szafki rajstopy i buty na obcasie. Poszłam do łazienki, przebrałam się i umalowałam, podkreślając moje oczy eyelinerem, a włosy zakręciłam lokówką. Chwilę przed szóstą zeszłam do salonu. Właśnie do naszego domu przyszła Lou z Tomem i Lux, oraz moi dziadkowie i inni członkowie mojej rodziny. Przywitałam się z siostrą, szwagrem i chrześniaczką, bo to ich towarzystwo lubię najbardziej. Jak zwykle wygłupialiśmy się z Tomem, wyśmiewając się z naszych ciotek. Niestety, nawet w święta nie możemy odpuścić. Przegapić taką okazję jest równe z grzechem, no cóż tacy już jesteśmy. Gdy wybiła osiemnasta, wszyscy podeszli do stołu. Wzięliśmy opłatek i zaczęliśmy się nim dzielić. Nie za bardzo lubię składać życzenia, bo zawsze próbuję powiedzieć coś szczerego i prawdziwego, a trudno jest wymyślić tak wiele życzeń.
- Mam nadzieję, że prezenty ci się spodobają, bo sama je wybierałam. Udanego sylwestra, fajnego chłopaka, spełnienia marzeń i oby następny rok był dużo lepszy od tego – powiedziała moja siostra łamiąc mój opłatek i całując mnie w policzek.
Po jakiś dwudziestu minutach wszyscy zasiedli do stołu pełnego smacznego jedzenia. Każdy z uśmiechem na ustach nakładał sobie ogromne porcje. Ale przecież na tym polegają święta i za to je kochamy. Przy stole wszyscy rozmawiali i byli dla siebie serdeczni, co na co dzień nie zawsze łatwo spotkać. Po zjedzeniu kolacji nadszedł ulubiony moment wielu osób, czyli prezenty! Oczywiście mała Lux była najbardziej podekscytowana. Ja dostałam wiele ubrań i kosmetyków, co zapewne było sprawką Lou, pieniądze i masę słodyczy, które zjadłabym od razu, gdybym tylko była wstanie. Zawsze po rozdaniu prezentów wszyscy zajmują się tylko nimi, każdy ogląda co dostał i porównuje z innymi, pokazuje reszcie. To takie zabawne ale i z drugiej strony przyjemne. Bo gdy są święta, to myśli się tylko o tym co dobre, choć na chwilę odrywamy się od rzeczywistości i zapominamy o problemach i to jest niesamowite.

Wieczorem,
Gdy siedziałam ze wszystkimi przy stole dostałam sms’a od Harrego. Poprosił mnie, żebym na chwilę wyszła, bo czeka na mnie pod moim domem. Trochę zdziwiona, odpisałam mu i wstałam. Szepnęłam Lou, że zaraz wracam. Założyłam na siebie szybko płaszcz, poprawiłam fryzurę i wzięłam prezent, który miałam dla Harrego. Nie wiedziałam, że będę miała okazję spotkać się z nim jeszcze przed świętami i myślałam, że wręczę mu go później. Wyszłam z domu i idąc schodami miałam nadzieję, że nie poślizgnę się na tych szpilach i nie złamię przy tym nogi, bo znając to jaką jestem łamagą, to może być różnie.
- Cześć, Effy! – przytulił mnie Harry,
- Hej – uśmiechnęłam się,
- Pięknie wyglądasz,
- Dziękuję – odpowiedziałam,
- Może się kawałek przejdziemy?
- Jasne, nie chcę żeby wszystkie moje ciotki wyglądały przez okno i ekscytowały się jak przy oglądaniu mody na sukces – przewróciłam oczami a Styles wybuchł głośnym śmiechem,
Ruszyliśmy przed siebie. Harry w tym roku spędza święta, z rodziną w Londynie, więc wyrwał się na chwilę ze swojego apartamentu i przyjechał by wręczyć mi prezent. Miło z jego strony. Opowiadaliśmy sobie, co dostaliśmy i różne rzeczy, które wydarzyły się w przeciągu tych kilku godzin. Wreszcie zatrzymaliśmy się za rogiem ulicy. Oczywiście byliśmy jednymi z niewielu przechodniów, gdyż wszyscy zapewne siedzieli w swoich domach i wraz z rodziną hucznie obchodzili Wigilię.
- Po pierwsze to nie jestem zbyt dobry w składaniu życzeń – brunet uśmiechnął się do mnie – ale życzę ci przede wszystkim spełnienia marzeń, bo to jest najważniejsze i dzięki temu będziesz szczęśliwa, samych pomyślności w nowym roku, żeby był jak dotąd najlepszym w twoim życiu, żebyś na swojej drodze spotkała samych kochających cię ludzi, i wszystkiego co najlepsze – pocałował mnie w policzek i dał swój prezent,
- No to czego ja ci mogę życzyć? Osiągnąłeś już naprawdę wiele. Też sądzę, że spełnienia marzeń to najtrafniejsze życzenia. Zdrowia, fajnych imprez, dużo miłości i radości. Sukcesów i wiernych i wspaniałych fanów. Nowych koncertów, albumów i żeby wszystko szło po twojej myśli. Naprawdę się cieszę, że was poznałyśmy i życzę ci, żebyś już się nie zmieniał, żeby nic ani nikt cię nie zmienił, bo taki jesteś najlepszy. Jeszcze raz wesołych świąt – mocno go przytuliłam – A to prezent dla ciebie,
Po chwili ciszy Harry szepnął mi do ucha:
- Effy?
- Tak? – podniosłam głowę, zza jego ramienia,
- Nie chcę nic mówić ale stoimy pod jemiołą – powiedział i oboje wybuchliśmy śmiechem,
- Jakie to banalne. Jemioła… - podniosłam głowę, by się jej przyjrzeć i przypomniały mi się moje dzisiejsze rozmyślenia i życzenia Molly,
Patrzyliśmy się na siebie jeszcze przez chwilę, gdy nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Nie wiem, czemu i jak. Na szczęście w porę się pohamowaliśmy i skończyło się tylko na uśmiechach.
- Chodź przyjaciółko, już chyba pora wracać – objął mnie w pasie – Bo rodzice będą się martwić,
- Spadaj – wytchnęłam mu język i zaśmiałam się,
- Jakie plany na teraz?
- Wrócę do domu, posiedzę z rodzinką, pośmieję się z nich z Tomem, pogadam z nimi, pobawię się z Lux, która pewnie i tak jeszcze nie śpi, i tak jakoś zleci. W końcu to dopiero początek świąt.
- Lubię święta. Naprawdę lubię święta - powiedział patrząc się przed siebie i obejmując mnie mocniej – to taki fajny i wyjątkowy czas. Bo teraz ludzie są wyjątkowo mili i serdeczni, zapominają o wszystkich złych chwilach i rozkoszują się czasem spędzonym z rodziną. I nie ważne, czy jesteś sławny, czy jesteś fanem, czy jesteś normalnym człowiekiem, święta to święta i dla każdego to wyjątkowy czas.
- Zgadzam się – uśmiechnęłam się,
Już po chwili staliśmy pod moim domem, co oznaczało, że musimy się pożegnać. Wolałabym jeszcze porozmawiać z Harrym, no ale w domu też mam co robić. Przytuliłam go na pożegnanie i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Gdy szłam czułam jego wzrok na moim ciele. Odwróciłam się na pięcie i powiedziałam:
- A i jeszcze jedno, Harry. Dziękuję, za to że po mnie zadzwoniłeś i za prezent. To było bardzo miłe,
- Nie ma za co – uśmiechnął się,
Weszłam do domu. Zdjęłam płaszcz i ruszyłam w stronę salonu. Myślami byłam zupełnie gdzie indziej. Czy to ta świąteczna atmosfera na mnie działa, czy już do reszty oszalałam? Ale na myśl pocałunku z moim przyjacielem pod jemiołą uśmiechałam się sama do siebie. Co jeśli ten fajny i wymarzony chłopak, którego tyle razy mi dziś życzono jest tu, na wyciągnięcie ręki? Przestań, Effy – próbowałam odpędzić te myśli. Atmosfera świąteczna za bardzo namieszała mi w głowie, zdecydowanie. Mam nadzieję, że po świętach wszystko sobie poukładam. Wstałam z krzesła i ruszyłam w stronę małej Lux.







Hej, w związku, że dzisiaj Wigilia mamy dla was świąteczny rozdział, myślę że wam się podobał, a teraz ja chciałabym życzyć wam wesołych świąt, miłości, radości, szczęścia, uśmiechu na twarzy, samych sukcesów, bogatych prezentów pod choinką, życzę wam również udanych świąt z rodziną i przyjaciółmi, tej pięknej magii, która im towarzyszy, nie wiem jak u was ale u nas nie mas śniegu, a to on dodaje jeszcze większego uroku świętą, życzę wam jeszcze (zważając na to, że większość z was to pewnie directionerki) żebyście spotkały chłopców, żeby w Polsce w końcu odbył się ich koncert i żebyście wy właśnie na nim były, żebyście zamieniły z nami choć parę słów i powiedziały im jak mocno ich kochacie. Ja osobiście uwielbiam ten czas, ubieranie choinki, pieczenie różnych wypieków, rodzinna atmosfera, radość, miłość, szczęście, chociaż zima nie jest porą roku której jestem zwolenniczką to bardzo kocham święta, więc jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT<3, a zapomniałabym udanego sylwestra, wspaniałej zabawy i pijanych gości, xx – Molly

Tak więc ja życzę wam białych świąt (u nas jest śnieg, Molly, zdążyło napadać) , wymarzonych prezentów, trochę odpoczynku od szkoły, problemów itp. Żebyście spędziły te święta w jak najlepszej atmosferze, z najlepszymi ludźmi,  i żeby całe jedzenie poszło w cycki! Wszystkiego, co najlepsze, miłości, szczęścia, radości, uśmiechu na twarzy na najbliższy rok. Życzę wam, jak i również sobie koncertu naszych idoli w Polsce, bo to chyba jedno z moich największych marzeń, żeby każda z was ich poznała i wyruchała, gdyby to tylko było możliwe! Jeżeli tak jak ja jesteście forever alonami, to życzę wam też, żebyście zakochały się ze wzajemnością w jakimś cudownym chłopaku, na miarę naszych cudownych mężów. Najlepszej imprezy w Sylwestra i nawet jeśli nie macie żadnych planów, to trzymam kciuki, że to się zmieni i dla was 31 grudnia będzie najlepszym dniem w 2012 roku, tak więc pijanego sylwestra, świetnego 2013 roku, którego według Majów w ogóle nie powinno być. Może to znak, na to, że będzie najlepszy? Dobra, nie rozpisując się jeszcze raz wesołych świąt i spełnienia marzeń, bo według mnie one są najważniejsze! - Effy

50 komentarzy:

  1. Wesołych Świąt to przede wszytskim dużo czytelników żebyście dalej pisały tak wspaniałe opowiadania hmm spełnienia marzeń i zapamiętanego sylwestra a co do rozdziały=u jest świetny już myślałam że sie pocałują :P czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też liczyłam, że się pocałują, a tu nie, xx - Molly

      Usuń
  2. cudowny, piękny i wzruszający rozdział ! <3 dzięki dziewczyny za życzenia :) wzajemnie ! kiedy przewidujecie następny rozdział ? Effy & Harry <3333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem pewna, może w okolicach środa - piątek x - Effy

      Usuń
    2. a możecie coś zdradzić ? co będzie w następnym rozdziale ? chociaż troszeczkę.... ^^

      Usuń
    3. można powiedzieć, że będzie to burzliwy rozdział, dotyczący relacji Molly i Zayna, xx - Li

      Usuń
    4. no w końcu.... ale mam nadzieję że burzliwy w dobrym sensie ;)

      Usuń
    5. zależy dla kogo, ja tam się jaram, w końcu to mój mąż, ale nie, tak naprawdę to zobaczysz już niedługo, xx - Molly

      Usuń
    6. no czekam czekam :) i coś doczekać się nie mogę... ^^ zobaczymy jak to będzie .

      Usuń
  3. Wspaniały♥
    Wzajemnie :)
    Chcę kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko, myślałam, że się pocałują! <3
    zapraszam do czytania mojego opowiadania o 1D i nie tylko -> http://allilove10.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział jak zwykle booski <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. zgadzam się ! ohh Effy musisz być z Harrym :))) jestem ciekawa też co dalej z Molly i Zaynem :)

      Usuń
    2. jakby powiedziała mama molly: musi to na rusi, w polsce jak kto chce! hahah, sorki, musiałam XD
      no zobaczymy jak to będzie, zobaczymy x - E.

      Usuń
    3. hah ;) już polubiłam mamę Molly ^^

      Usuń
    4. no, moja mam jest czaderska, xx- Molly

      Usuń
  7. cudowny ! :) dlaczego się nie pocałowali ?! ^^ a miało być tak pięknie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. uhh :) muszę wytrzymać do następnego.... a na kiedy przewidujecie ? może jutro ? ^^ ;) byłabym ogromnie wdzięczna ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozdział jest napisany, ale to raczej niemożliwe żebyśmy jutro go dodały, bo jest strasznie mało komentarzy. w tym momencie to zależy od was. trzeba poczekać aż więcej osób go przeczyta i skomentuje. :)- Effy

      Usuń
    2. męczarnia z tymi komentarzami... :) no cóż muszę się poświęcić... ^^ kocham was dziewczyny ! p.s - jak spędzacie sylwestra ? ;D

      Usuń
    3. na 99% idziemy na imprezę do naszego kolegi,:) - Li

      Usuń
    4. ja na 100% na imprezę do koleżanki ;))

      Usuń
    5. p.s - zapomniałam dodać, świetnej zabawy ! ;))

      Usuń
  9. super rozdzial, kocham cie effy!
    mam małe pytanko, co dostałyście pod choinkę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dostałam pieniądze, perfumy, kosmetyki, słodycze i biżuterię x - e

      Usuń
    2. haha ! ja podobnie :) i jeszcze ciuchy ^^ ( super rozdział)

      Usuń
    3. ja też pieniądze, słodycze i kosmetyki, xx - Li

      Usuń
  10. Uwielbiam was ! Macie ogromny talent... szkoda tylko, że on się marnuje ;/ czekam na następny :) Molly - szkoda że tak mało komentujesz :( (effy - nie zrozum mnie źle bardzo się cieszę że odpisujesz itp. po prostu brakuje mi Li ^^ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co miałaś na myśli pisząc, że "szkoda, że nasz talent się marnuje"?
      a co do odpisywania, to ja akurat nie miałam zbytnio czasu dzisiaj, wiesz święta, rodzinka, jeszcze dzisiaj u mnie obiad, wiec Eff odpisywała, postaram się częściej udzielać, xx - Li

      Usuń
    2. miałam na myśli że piszecie niesamowicie cudownie i szkoda że nie wykorzystacie swojego talentu w tzw. wielkim świecie :) chyba że robicie coś w tym kierunku... cieszę się że odpisałaś Li ! ^^ - Agata

      Usuń
    3. nie, piszemy to tylko dla siebie i dla was, nie sądze że jesteśmy na tyle dobre żeby coś osiągnąć, heh ale dziękuje, że tak myślisz i nas doceniasz, to bardzo ważne dla nas, bo to właśnie dzięki waszym komentarzom mamy motywacje aby pisać dalej, bo wiemy że mamy dla kogo, xx - Molly

      Usuń
    4. myślę, że właśnie jesteście takie dobre :)) i mogłybyście wiele osiągnąć. no cóż, czekam na następny rozdział ;)

      Usuń
  11. super rozdział, niesamowity blog :) zawsze jak chce coś napisać to nie wiem co. ile musi być komentarzy do następnego rozdziału. ? buźka ( Mańka )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle co zawsze, czyli między 40 - 50 komentarzami x - effy

      Usuń
  12. no sama nie wiem co napisać.... brak mi słów po prostu ! jaram się waszymi bohaterkami ;)) czekam na kolejny z nadzieją że dodacie dzisiaj wieczorem.

    @klauudiaa

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowny. fajny pomysł z tym świątecznym rozdziałem :) jestem niesamowicie ciekawa co bd się działo dalej... poczekamy zobaczymy - G.

    OdpowiedzUsuń
  14. rozdział super kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już kilka komentarzy wyżej mówiłyśmy. najprawdopodobniej jutro, lub w piątek :) - effy

      Usuń
  15. Jakie to było słodkie ze strony Harrego ! W dodatku ta jemioła.. Już miałam nadzieję, że się pocałują, ale nie.. Jednak mam nadzieję, że przy najbliższej okazji dojdzie do zbliżenia między tą dwójką :) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jejuu jakie z nich słodziaki ;) myślałam że się pocałują.... Effy grasz na naszych uczuciach ^^ ;D mam nadzieję że jutro dodacie nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. co dzisiaj robiłyście/robicie? musicie byc takie zajefajne i miec super zycie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, to ja dzisiaj byłam w sumie niedożycia bo nie miałam zbyt dobrej nocy, zjadłam świąteczne śniadanie, pojechałam do kościoła i podziwiałam super ministrantów, później kawa i ciasta, potem leżałam w łóżku z laptopem, później świąteczny obiad i siedziałam trochę z rodzinką,śmiechy, wygłupy itp, później ciasta i lody, znowu łóżko i laptop i kolejna świąteczna kolacja. jestem zmęczona, chora, obżarta, więc zawijam się w koc i idę zaraz spać!
      a co do molly, to wiem, że była rano w kościele, później to nie wiem, ale chyba była u rodziny :)
      ps. nie dzwoń do mnie parówo późno bo idę spać, jutro opowiem ci o ministrantach i o mojej babci..., haha, KC <3 - effy

      Usuń
    2. + dziękujemy, ale serio, to nie mamy super życia, oj nie! x

      Usuń
    3. ok gnoju,a ty nie dzwoń do mnie jutro rano bo będę odsypiać, <3
      a więc, ja dzisiaj tak, musiałam wstać wcześnie, pojechałam do kościoła, później z bratem wróciliśmy do domu i oglądałam tv i stwierdziłam, że wszystkie świąteczne filmy są o tym samym, że no są święta i jacyś złodzieje, czy bandyci, no bezsensu, ale w jednym filmie mieli taki fajny dom wszystko na głos się włączało, ale dobra nie ważne, później przyjechali rodzice, zjedliśmy obiad i poszliśmy do chrześniaka mojego taty, niedawno wróciliśmy, sprawdziłam co u chłopców, dobiły mnie zdjęcia perrie i jej fioletowe włosy i zaczęłam się zastanawiać czy oni już na zawsze będą razem, ale nie mogą przecież, bo to mój mąż, dobra nie ważne, kończę, love, xx - Molly

      Usuń
  18. błagam dodajcie już ten nowy rozdział :)) - mania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozdział pojawi się jutro rano, znaczy jak wstanę, chyba że Effy go wstawi jak znajdzie muzykę, :) - Li

      Usuń
  19. koooooocham was!!!!!!!!
    chce juz nowy rozdzial..

    OdpowiedzUsuń